Forum » O serialu » Elementy w tle
83 postów   2 3 4 5 6 7 8 9
Autor Elementy w tle
Pedro Gomez
Odcinek "Wiem kim jesteś"

Nie jest to cała "sztuka i propaganda" przedstawiona w odcinku, m.in. kilka portretów Stalina, Matka Boska Częstochowska, czy dwa afisze na stacji metra ciągle czekają na zidentyfikowanie

Lenin - Obraz autorstwa S. Locha wykonany na podstawie słynnej fotografii Soyouzfoto z początku lat dwudziestych





"Front und Heimat Die Garanten des Sieges" (Front i ojczyzna - gwarancja zwycięstwa)
autor - Hanns Schweitzer ukrywający się pod pseudonimem Mjölnir (młot Thora)





"schweigt und warnt jeden, der schwolzh pst!" - czy jakoś tak:) Plakat, który Stedtke ma za plecami gdy wchodzi do pokoju nasłuchu. Nie udało mi się go zidentyfikować

portret Himmlera w gabinecie sturmbannfuhrera zidentyfikownay przez A79

portret Htlera w gabinecie sturmbannfuhrera zidentyfikownay przez A79

"so wie wir kämpfen, Arbeite Du Für Den Sieg!" (Tak jak my walczymy, ty pracuj dla zwycięstwa!)
autor: Herbert Rothgängel





"schluss jetzt mit der..." nie udało mi się zidentyfikować

Ruff auf dich kommt 15 an! - nie udało mi się zidentyfikować



plakat, który zidentyfikował A79


------

Chodzi o sprawę

04-10-2012 00:07

manager

Pan Bogdan Sölle, scenograf i członek ekipy „Stawki większej niż życie”, po przeczytaniu wpisów A79, zamieszczonych na forum 23 września br., nadesłał list z dopowiedzeniami i ciekawymi spostrzeżeniami:

Kolega A79 zadał sobie mnóstwo trudu i w niesamowicie dociekliwy sposób dotarł do informacji o elementach scenograficznych używanych w filmie. Imponuje podanie źródeł mówiących o autorach portretów, okoliczności powstania dzieła, a także wiedza o plakatach propagandowych. Myślę jednak, że niektóre wnioski końcowe są zbyt jednoznaczne, chociaż ciekawe. Nie umniejsza to jednak ogromnego zaangażowania i pracy A79. Gratuluję!

Zacznę od portretu Hitlera w charakterystycznych ramach, który A79 dostrzegł w kolejnych wnętrzach. Myślę, że gdyby nawet był to „wędrujący” rekwizyt, nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ takie portrety w jednakowych ramach, udające prawdziwe malarstwo, produkowano seryjnie dla biur i instytucji (Niemcy specjalizowali się w oleodrukach znanych od XIX w.). Wszystkie w identycznych ramach a nawet formatach. Każdy mógł kupić „olejny” portret wodza za grosze i nie być gorszym od innych. Podobnie było u nas: w zamierzchłej epoce można było kupić w księgarniach portrety przywódców. Wisiały jednakowe w klasach każdej szkoły, w urzędach i ośrodkach administracyjnych. Tak właśnie działa propaganda!

Tak zwany „regał żaluzjowy” zalicza się także do masowej, standardowej produkcji – podobnie jak portrety przywódców, reprodukowane malarskie sceny batalistyczne oraz plakaty i afisze. Widoczne we wnętrzach regały żaluzjowe, biurka z zamknięciem żaluzjowym były na wyposażeniu wielu ważnych biur. Ich bezsporną zaletą była możliwość zamykania żaluzji na klucz, co stanowiło zabezpieczenie przed niepowołanym dostępem do tajnych, ważnych dokumentów. Dlatego nie powinien dziwić fakt występowania tego samego lub podobnego regału w biurze o innym charakterze.

Doskonale pamiętam, że w Polsce jeszcze w latach siedemdziesiątych w biurach, urzędach, uczelniach było mnóstwo identycznych „mebli” wyprodukowanych jeszcze w Polsce przedwojennej. Później zaczęto wytwarzać „nowoczesne”, zunifikowane meble biurowe i krzesła w „stylu lat trzydziestych”. W mieście, w którym mieszkam istniała fabryka takich mebli biurowych, produkująca później hit socjalistycznego meblarstwa – tak zwaną „meblościankę”, spotykaną prawie w każdym mieszkaniu.

Ważne rekwizyty filmowe, czyli portrety, dokumenty, plakaty i inne przedmioty gromadzone były przed rozpoczęciem zdjęć w wielu egzemplarzach lub były powielane (fotoreprodukcje, kopie malarskie), by w wypadku zaginięcia, utraty lub przypadkowego zniszczenia mieć egzemplarz zapasowy, szczególnie wtedy, gdyby zachodziła potrzeba powtórki zdjęć w tym samym obiekcie. W czasie realizacji zdjęć nie znano kserokopii czy wielkoformatowych kopii. Pozostawały fotokopie, czasem pokolorowane lub ręczne kopie plakatów.

W czasie realizacji filmu zdarzało się, niestety, że konieczna była powtórka zdjęć w obiekcie. Wywołany materiał zdjęciowy przychodził z laboratorium po tygodniu lub po dłuższym okresie czasu i dopiero podczas projekcji (uczestniczyli w niej reżyser, operator, scenograf, kostiumograf, charakteryzator a nawet rekwizytor), w trakcie wyboru przez reżysera „dubli”, można było wybrać najlepszy materiał, wychwycić wszelkie wady, np. porysowany negatyw przez drobiny kurzu w kamerze, fabryczne wady negatywu, oświetlenia, przypadkowe naświetlenie taśmy, złe wywoływanie negatywu, pulsacja obrazu itp. Obecnie jest to proste, podgląd zarejestrowanego materiału i wybór „dubli” odbywa się na planie – umożliwia to elektroniczny podgląd.

Jeśli chodzi o pytanie skąd pochodziły rekwizyty to między innymi z wytwórni wrocławskiej, gdyż szczególnie w Wrocławiu rekwizytorzy znajdowali mnóstwo charakterystycznych mebli i rekwizytów poniemieckich oraz prawie gotowych wnętrz naturalnych. Najwięcej natomiast tych przedmiotów zgromadzono w Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi. W magazynach rekwizytów, gdyby liczyć na sztuki, znajdowało się kilkaset tysięcy przedmiotów, w tym atrapy bron,i np. pancerfausty, granaty innych militariów wykonanych w Pracowni Makieciarskiej. Wiele innych przedmiotów wykonywano wg ikonografii w Pracowni Artystycznej – były to m.in. mapy, dokumenty, druki, oznakowania pojazdów, tablice rejestracyjne. W stolarni, sztukatorni można było też wykonać wszystkie ważne i potrzebne dla filmu rekwizyty, które wymagały takich prac, np. budki strażnicze, szlabany, zapory przeciwczołgowe, podobrazia do szyldów, obudowy czołgów T-34, imitujące czołgi niemieckie, wypukłe „gapy” niemieckie itp. Ponadto w Dziale Pirotechnicznym były także magazyny sprawnej broni niemieckiej i polskiej, kabury, saperki, plecaki itp. Także duże militaria jak samochody wojskowe WW, ciężarowe, armaty, działa, moździerze, BTR-y, działa przeciwlotnicze. Inne rekwizyty pochodziły między innymi z organizowanych przez Kierownictwo Produkcji Filmu przy współudziale Wytwórni skupów ogłaszanych w lokalnej prasie. Mnóstwo ludzi przynosiło ciekawe rzeczy przydatne filmowi, które zasilały magazyny rekwizytów i kostiumów. Do dzisiaj w Łódzkim Centrum Filmowym znajduje się ogromny magazyn rekwizytów po zlikwidowanej WFF, a w nim nadal znajdują się plakaty, afisze, portrety i popiersia Hitlera w różnych formatach - od stawianych na biurkach do umieszczanych w holach instytucji. W trakcie realizacji zdjęć zgłaszali się także ludzie, którzy przynosili zaskakujące, ciekawe rekwizyty. Tak było w przypadku pozyskania osobistej książeczki oficera Wehrmachtu, o czym wspominałem wcześniej. W książeczce oprawionej w skórę były odznaczenia wojskowe wszelkich stopni, znaki wszelkich służb wojskowych pomocniczych, oznakowania pojazdów – włącznie z tablicami rejestracyjnymi poszczególnych landów i ważnych miast. I wiele innych, przydatnych, informacji.

W Wytwórni Filmów Fabularnych wykonywano także wg zbieranej ikonografii i wymogów pionu scenograficznego kopie fotograficznie plakatów, portretów, afiszy a inne kopiowano ręcznie w pionie scenograficznym, nawet w trakcie trwania zdjęć. Pamiętajmy, że film realizowano na taśmie czarno-białej i wbrew pozorom jest to trudniejsze do realizacji, gdyż czarno-biała taśma filmowa w specyficzny sposób rejestruje kolor, np. czerwony oddaje jako bardzo czarny, a niebieski prawie jako biały, co zmusza do specyficznego operowania kolorem, odcieniami szarości.

A79 zamieścił kadr z filmu „Bez instrukcji” przedstawiający salę wykładową z napisem na ścianie - cytatem z „Mein Kampf”. Pamiętam doskonale, że malowałem ten napis na ścianie i urządzałem wnętrze. Och te wspomnienia! Obiekt, o ile dobrze kojarzę, znajdował się we Wrocławiu, a była to chyba jakaś nieduża jednostka wojskowa.

Mam nadzieję, że moje informacje i spostrzeżenia przybliżą trochę temat rekwizytów charakteryzujących filmowaną epokę. Miłośnicy „Stawki” winni sobie także zdawać sprawę z szybkości powstawania tego serialu i ilości odcinków, wielości miejsc zdjęciowych i trudności z odtwarzaniem już historycznych czasów. Moim zdaniem realizatorzy wyszli obronną ręką z tego zadania. Dla przeciętnego widza ewentualne „wpadki” nie mają istotnego znaczenia.

Z poważaniem
Bogdan Sölle

Tekst pana Bogdana Sölle o pracy na planie serialu, opublikowany na naszej stronie w grudniu 2010 roku, znajduje się tutaj.

------

„Piąstkę to ty masz nie najgorszą, Hans…”

14-10-2012 19:30

A79

Jestem zaszczycony, że dzięki postom BoBera, Pedra i moim możemy przeczytać na forum dalsze wspomnienia pana Bogdana o naszym ulubionym serialu.

Bardzo dziękuję Panu za wszystkie refleksje, szczególnie za wyjaśnienie -- piszę to bez ironii, a z podziwem dla fachowca -- natury złudzenia, że plakaty są czarno-białe, podczas gdy jest to efekt ułomnego rejestrowania barw w skali szarości przez taśmę filmową.

Pozwolę sobie na drobne ad vocem.

"Bogdan Sölle" napisał:

Myślę, że gdyby nawet był to „wędrujący” rekwizyt, nie byłoby w tym nic dziwnego (...). Wisiały jednakowe w klasach każdej szkoły, w urzędach i ośrodkach administracyjnych. Tak właśnie działa propaganda!

Pełna zgoda. Ta właśnie obserwacja legła u podstawy całego postu: tak jak Brunnerowie drugiej wojny miewali "Flandern" na ścianie, mój dziadek i setki innych oficerów LWP miało "Lenino" Michała Byliny (świetny tekst Włodzimierza Kalickiego o tym obrazie ukazał się w jednym z pierwszych numerów "Ale historia", poniedziałkowego dodatku do "Wyborczej").

"Bogdan Sölle" napisał:

Tak zwany „regał żaluzjowy” (...). Dlatego nie powinien dziwić fakt występowania tego samego lub podobnego regału w biurze o innym charakterze.

Ależ oczywiście, że nie dziwi. Zgodnie z naturą tego wątku (a i chyba znakomitej większości forum), ja nie kręcę nosem na "recykling" scenografii, tylko z sympatią dostrzegam, że to ten sam regał -- nie dzięki dochowaniu wierności prawdzie o standardowym wyposażeniu, ale pozostawieniu na miejscu segregatorów z dokumentami.

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

14-10-2012 21:08

Pedro Gomez
Panie Bogdanie. Dziękujemy za kolejną "garść wspomnień":)

------

Chodzi o sprawę

14-10-2012 21:46

A79

Uciekającemu przed uściskiem „podwójnego nelsona” nadradcy Gebhardtowi drogę przecina inne auto, jak sądzę – Syrena!



(element bardzo, bardzo w tle, tylko poprzez stopklatki widać ostro najpierw błotnik wjeżdżającego samochodu, potem całą sylwetkę)

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

31-12-2013 18:02

jhbsk

Pewien „element" chciał chyba popsuć ujęcie, ale na szczęście nie do końca mu się to udało.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

05-03-2014 21:04

jhbsk

"A79" napisał:

Uciekającemu przed uściskiem „podwójnego nelsona” nadradcy Gebhardtowi drogę przecina inne auto, jak sądzę – Syrena!



Może to ta sama?


------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

27-04-2014 20:35

Klamek

Odcinek 11 Hasło.


Widoczna Syrena.


...kocha Olę

Przypominam, że akcja dzieje się we Francji. ;)

------

15-05-2014 17:53

Klamek

"A79" napisał:

Uciekającemu przed uściskiem „podwójnego nelsona” nadradcy Gebhardtowi drogę przecina inne auto, jak sądzę – Syrena!



(element bardzo, bardzo w tle, tylko poprzez stopklatki widać ostro najpierw błotnik wjeżdżającego samochodu, potem całą sylwetkę)



To warszawa M20 ;)


Niestety na zrzucie nawet HD, nie wygląda to dobrze, ale oglądając ujęcie widać doskonale.

------

15-05-2014 18:58

jhbsk

Wg mnie bardziej jednak przypomina syrenę.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

15-05-2014 20:16

83 postów   2 3 4 5 6 7 8 9
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.