Forum » Wokół serialu » Niewykorzystane sceny i alternatywne ujęcia
30 postów   1 2 3
Autor Niewykorzystane sceny i alternatywne ujęcia
A79

"Wielka wsypa"

Tu drobiazg wypatrzony przez BoBera: dla fotosisty serialu "Irminka" trochę inaczej holowała Hermanna do łazienki niż dla operatora. (Zdjęcie wykorzystano np. na kopertce wydania "kinowej" wersji przez tygodnik "Naj")

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

15-08-2011 19:45

A79

W filmowej wersji Inga narzuca coś na siebie zdecydowanie, niezwłocznie wychodząc z łóżka. Fotosista zastał Barbarę Brylską w momencie szlachetnej zadumy.



------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

03-03-2012 00:06

A79

W tym fotosie i kadrze z "Oblężenia" można zrobić prawdziwą zabawę "Znajdź x szczegółów, którymi różnią się zdjęcia".

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

07-10-2012 21:00

lobster138
"]Kloss kluczy podwórkami w drodze na spotkanie z radiotelegrafistą. Na ekranie przeszedł pod drzewem pochylając się. Fotosista zarejestrował wersję kiedy Stanisław Mikulski oparł się o pień. Szerszy kadr fotografii zdradza także współczesny blok w dali za płotem (to element filmowej kuchni; podobnej sytuacji w "Vabanku" nie dało się tak zgrabnie ukryć)".


Byłem dzieckiem jak to kręcili: Łódź,skrzyżowanie Sierakowskiego i Wrześnieńskiej.Śnieg był sztuczny

------

------

25-06-2013 14:44

BoBer

Witaj, lobster138. Miejsce realizacji tej sceny już namierzyliśmy, odwiedzimy je podczas wrześniowego spotkania w stawkowej Łodzi.

Każda relacja świadka kręcenia serialu jest bezcenna. Może pamiętasz coś więcej, np. w jakim miesiącu 1967 roku realizowane były zdjęcia, ile razy realizowano to ujęcie, jak długo to trwało, w jakiej porze dnia się odbywało, co działo się na planie, jak zachowywał się reżyser, czy dużo łodzian obserwowało realizację tej sceny, gdzie stali widzowie i jak na ich obecność reagowali filmowcy?

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

25-06-2013 22:30

A79

Za minutę powitamy Nowy Rok! – zanim ten stosowny do zbliżającej się chwili cytat pada na ekranie, zanim powitano Tego, Który Alkohol i Kobiety Wyczuwa na Kilometr, zanim jeszcze nasi bohaterowie wznieśli toast za Führera i Wunderwaffe, przedtem...

Zostawmy ich Greto – powiedział major Broch, familiarnie kładąc dłoń na ramieniu swojej nowej znajomej i dodał: – Wyjdźmy na spotkanie ostatniego gościa, który się spóźnia. Zostawmy ich samych.

Pierwszym bowiem gościem owego noworocznego przyjęcia u Klossa był major Broch, po którym przyszły Edyta z Gretą. Spotkanie – dla niektórych po latach, ale jednak dla wszystkich po raz pierwszy – udokumentowane na ekranie w sposób niemal intymnie kameralny (cała grupa razem), inaczej wygląda na fotosie, który powstał, gdy zestawy odcinków trafiły na kinowe ekrany jesienią 1969 roku.





Fotosy, czego chyba nikomu z Klubowiczów przypominać nie trzeba, są wspomnieniem z czasów, kiedy kina (z jedną salą) prezentowały oprócz afiszy w gablotach także zdjęcia z filmów, które pełniły rolę zwiastuna, pokazując bohaterów filmu i ciekawe momenty fabuły.

Na drugim zdjęciu zdenerwowany Broch relacjonuje Klossowi przesłuchanie, któremu poddał go Brunner. Tu śmiało można mówić o alternatywnej wersji. Nie jest to inne kadrowanie, tylko inaczej ograny przez Stanisława Zaczyka rekwizyt i związany z nim gest (czapkę trzyma w ręku, zakłada wychodząc).





Prezentowane powyżej materiały z archiwum pułkownika Ringa rzeczywiście stały się w ostatnich dniach starego roku przedmiotem zaciętej gry wywiadów. Chodziło przecież o to żeby Amerykanie nie położyli na nich rąk pierwsi… Raz jeszcze zadziałała sprawnie siatka gdańska i oba fotosy trafiły do Centrali przez łańcuch osób życzliwych naszej sprawie, nie szczędzących sił i nie baczących na czyhające niebezpieczeństwa. Możemy sobie pogratulować sukcesu, choć pamiętać należy i o pewnych cieniach pracy wywiadowczej.

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

30-12-2014 13:50

A79

– Proszę się przebrać. Ma pan tu przyjaciół?
– Ukrywałem się u rodziny pułkownika Ringa.
– Znam. Znam Ringa. No cóż, ma pan parę godzin czasu. My nie zostaniemy tu zbyt długo.
– Jak wygląda sytuacja?
– Nasze zgrupowanie idzie na odsiecz Berlinowi. Führer obiecał rzucić na wroga Wunderwaffe.




W tym momencie odcinka „Spotkanie” następuje cięcie i akcja przenosi się do domu pułkownika Ringa, gdzie Inga i Berta w różnych nastrojach witają przesunięcie się frontu. O tym, że scena pierwotnie wcale nie kończyła się na uwadze o Wuderwaffe zaświadcza fotos kinowy z zestawu odcinków serialu, prezentowanego na dużym ekranie. Widzimy na nim Klossa i pułkownika, którzy nad mapą analizują sytuację „naszego zgrupowania”.



Archiwum pułkownika Ringa ponownie wypłynęło, nomen omen, pod koniec starego roku. Siatka znów wzbogaciła się o bezcenne dokumenty z tego zbioru w postaci oryginałów i mikrofilmów. Przejdźmy więc dalej.

Kapitan Willy Ruppert w czeluściach lufy służbowej „parabelki” szuka ostatniej szansy dla swojej kariery. Tak scena ta wygląda w serialu.



Fotos kinowy odtwarza scenę w nieco innej tonacji. Grymas na twarzy Rupperta jest przerysowany, bohater pali też papierosa. No właśnie – czy to bohater pali, czy Ignacy Gogolewski?



Przyjrzyjmy się dokładniej niepozornemu przedmiotowi widocznemu na zdjęciu.



Szklanka, prawda? Ściślej – szklanka, spodek i łyżka. Klasyczny zestaw kawiarniany PRL. I teraz: Ruppert na fotosie pali. W scenie w serialu nie. Pali owszem, ale gdy w salonie widzimy go za pierwszym razem, podczas wieczornej rozmowy z Ilsą. Pozwolę sobie puścić wodze fantazji: Ignacy Gogolewski w przerwie między ujęciami zapalił papierosa. Pije kawę, przyniesioną z bufetu wytwórni. Przez gwar planu filmowego przebija się prośba fotosisty (napisy końcowe nie zachowały jego nazwiska): „Panie Ignacy, czy może pan mi teraz zapozować?”. Aktor odstawia kawę na najbliższy mebel – fortepian, na którym wyżywa swoje zmartwienia jego filmowy bohater. Gogolewski pamięta, że pali papierosa także w serialu, ale mylą mu się sceny (to zresztą nie jest takie ważne dla przebiegu akcji, jego bohater po prostu pali i tyle). Fotograf robi zdjęcie. I tak w kadrze znajduje się nie tylko niewłaściwie ograny papieros, ale i ciało obce ze współczesności – kawa w szklance z bufetu wytwórni.

To nie wszystko. W różnych miejscach forum wskazywaliśmy już rekwizyty wędrujące z planu na plan kolejnych odcinków (fotel stojący w wielu gabinetach, regał z dokumentami, czy obrazek z gdańskim Żurawiem nad Motławą). Oba powyższe fotosy łączy taki element – to świecznik.



Żartobliwie stwierdzić można, że świecznik wystąpił w dwóch różnych rolach. Dla Rupperta był ozdobą salonu przyzwyczajonego do zbytku oficera. Dla pułkownika, zajmującego w sytuacji frontowej przypadkową kwaterę, to mogło być po prostu jedyne źródło światła.

Wywiadowcy siatki trafili wśród zdobytych materiałów także na nieudolną próbę dezinformacji. Oto scena znana widzom z „Wielkiej wsypy”… Nie do końca.



Podczas produkcji fotosów zdarzył się błąd. Albo ktoś machinalnie dopasowywał paski z podpisami przy naświetlaniu odbitek, albo może wcześniej, gdy przekazywano kadry do wywołania, ktoś je źle opisał. Pozostałe fotosy, które przejęła nasza siatka pochodzą już bez wątpienia ze „Spotkania” i dość wiernie odtwarzają kadry z serialu.



„Robicie cholerny błąd! Prowadźcie do dowódcy! Chłopcy, ja jestem…!”



„Musisz stąd uciekać Ingo! (…) Ty też wiesz za dużo, Ingo. Idź stąd, tak żeby cię nikt nie zobaczył, ukryj się gdziekolwiek!”

Siatka gdańska składa serdeczne podziękowania ofiarnym współpracownikom, którzy ocalili powyższe materiały przed przejęciem ich przez Amerykanów i zamianą na dolary. Dużo dolarów.

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

31-12-2015 09:14

Pedro Gomez
A79 - super sprawa!:)

------

Chodzi o sprawę

31-12-2015 11:36

BoBer

Gratulacje dla siatki gdańskiej z A79 na czele! Świetne zdobycze i smakowita analiza! Dobrze, że Anna-Maria Elken i tym razem musiała zadowolić się stwierdzeniem: „Ta rozgrywka, sojuszniczko, jest już skończona”.

Słówko na temat szklanki. Jest bardzo prawdopodobne, że Ignacy Gogolewski przyniósł tę szklankę z herbatą lub kawą (albo przyniesiono mu ją) z bufetu w łódzkiej wytwórni, gdzie kręcono zdjęcia do „Ostatniej szansy”. Na jednym ze zdjęć, które A79 udostępnił w poście z 22 lutego br. widzimy na bufetowej ladzie bliźniacze naczynia szklane.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

31-12-2015 12:05

BoBer

Trzeci z rzędu rok zamykamy meldunkiem o stawkowych unikatach: tym razem klubowe archiwum wzbogaciło się o sześć fotosów z odcinka „Żelazny Krzyż” znalezionych w biurku hrabiego Wąsowskiego.

***

– Tytuł króla polowania przypada panu w pełni zasłużenie. Cieszę się, że to właśnie pan, pułkowniku.
– Miałem trochę szczęścia.
– Standartenführer Dibelius strzelał także doskonale.
– Tak. Teraz proszę do stołu. A właściwie pana proszę o zarządzenie myśliwskiej kolacji.
– To dla mnie zaszczyt, drogi kuzynie i gospodarzu.




To typowy werk: aktorów widzimy podczas przerwy w zdjęciach, o czym świadczy brak nakrycia głowy i kamuflaż Władysława Hańczy. W serialowym ujęciu nakręconym przed dworkiem położonym naprzeciw stadniny koni w Łącku nie widzimy Leonarda Andrzejewskiego, czyli lokaja Franciszka Mrożka, a hrabia z oficerami dyskutuje o sukcesach myśliwskich. Niewątpliwie królem polowania ogłosić należy Jarka z siatki mazowieckiej, dzięki czujności i rozpoznaniu operacyjnemu którego udało się pozyskać omawiane materiały z biurka hrabiego. Za tę udaną akcję centrala składa serdeczne podziękowania w imieniu służby!



***

– Zdaje mi się, że nie ma pańskiego wozu. Chętnie zabiorę pana swoim.
– Dziękuję. Jeżeli gospodarz pozwoli, zaczekam.
– Oczywiście.




Akcja przenosi się do dworku hrabiego, czyli wnętrz pałacu w Łącku. Na fotosie aktorów utrwalono w planie amerykańskim, co sugeruje, że jest to zdjęcie pozowane, ponieważ wokół nie widać innych oficerów opuszczających dworek myśliwski. Na kadrze z serialu kamera pokazuje w zbliżeniu tylko postacie, nie widzimy elementów scenografii, np. świecznika, który zdecydowanie różni się od tego wędrującego między odcinkami „Ostatnia szansa” i „Spotkanie”, który wskazał rok temu A79.



Na fotosie z Fototeki twarz Ignacego Machowskiego przesłania ręka wyciągnięta w hitlerowskim pożegnaniu.



***

– Kowalski August, Żebrowski Andrzej, Damięcki Paweł, Bronikowski Jan, Sołtysik Zygmunt. Skazani ci nie są przewidziani do ułaskawienia. Wzywa się mieszkańców miasta, by uczynili wszystko i nie dopuścili do dalszych napadów na Niemców. Wyższy dowódca SS i policji Hans Lipke.
– Ręce do góry!




To kolejne zdjęcie pozowane, które fotosista wykonał w łąckim pałacu. W odcinku „Żelazny Krzyż” do aresztowania Hansa Lipke dochodzi dopiero po zakończeniu odczytywania przez niego listy skazanych. Podczas tej czynności w gabinecie dowódcy SS i policji nie ma żołnierzy dokonujących aresztowania.




***

– Podpisz to. Mam ich zawołać?



Lohse zmusza Stuckhardta do podpisania zeznań. Na fotosie pióro inaczej jest ułożone w dłoni Tadeusza Kaźmierskiego, twarz i palce aktora nie są mokre.



***

– Co to ma znaczyć? Gdzie my jesteśmy? Co to jest?!



Generał Wierlinger został wywieziony przez esesmanów do lasu, za chwilę nastąpi egzekucja. Na fotosie klubowym aktorzy ukazani zostali en face, na tym ze zbiorów Fototeki ich twarze są zwrócone w kierunku samochodu (w bocznym oknie wyraźnie widzimy kierowcę).



Porównajmy fotosy z kadrami z serialu. Na tych ostatnich samochód zatrzymał się nieco wcześniej, kamerę ustawiono wyżej, dlatego przecinka w lesie między Płockiem a Łąckiem zachwyca swą głębią.




***

– Dokąd go wieziecie?
– Do więzienia Abwehry.




Areszt śledczy przy ul. Misjonarskiej w Płocku, czyli serialowe miejsce osadzenia Edwina Wąsowskiego. Na fotosie dostrzeżemy po lewej stronie hauptsturmführera Lohsego. W serialu scenę tę rozegrano inaczej, bardziej logicznie: dopiero po wprowadzeniu hrabiego do furgonetki więziennej pojawia się Lohse, który wraz z Klossem obserwuje – nie nadzoruje – wyprowadzanie więźnia. Obaj siedzą wówczas w samochodzie, którym podjechali pod gmach więzienia.





Dla przypomnienia i porównania: werk przekazany Klubowi Miłośników Stawki przez Jacka Butrymowicza, asystenta reżysera, którego widzimy na pierwszym planie z Januszem Morgensternem, reżyserem odcinka „Żelazny Krzyż”.



***

Na wszystkich fotosach podano jedynie tytuł odcinka („The Iron Cross”!). Odcinek „Żelazny Krzyż” nie znalazł się w zestawach wyświetlanych w kinach, zatem najprawdopodobniej są to materiały promocyjne na zagranicę, co sugerowałyby anglojęzyczne napisy.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

31-12-2016 16:30

30 postów   1 2 3
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Realizacja strony: strony.gliwice.pl.