Forum » Wokół serialu » "Parszywy listopad"
60 postów   1 2 3 4 5 6
Autor "Parszywy listopad"
szurens

12 linijka wstępniaka w/g mnie "...h skandali" czyli Nowych skandali. ostatni numer przed świętami.

------

SZURENS@GMAIL.COM

30-12-2011 16:39

BoBer

Brawo, Szurens! Twoja sugestia okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzisiaj wyszedłem z biblioteki ze znacznie mniejszym niedosytem niż w dniach poprzednich. Ale po kolei.

Skan, który zamieścił marekdp to fragment strony tytułowej pisma „Nowe Skandale”. Marcins11 ma dobrą pamięć do dat – był to ostatni numer z 1993 roku:



Problem polega na tym, że w numerze 52. nie ma opowiadania anonsowanego na okładce (!). W egzemplarzu, który przeglądałem na pewno nie brakowało żadnej strony.

W kolejnym numerze „Nowych Skandali” (1/1994) znowu pojawia się zapowiedź na stronie tytułowej:



Wewnątrz numeru wydrukowano natomiast... dokończenie opowiadania „Partia szachów”:



Nie wiem, czy nie było to przypadkiem niedopatrzenie redakcji. Początku tego opowiadania nie ma ani we wcześniejszych numerach, ani w późniejszych.

Pismo pod redakcją Aleksandra Minkowskiego nie zamieściło zatem „Parszywego listopada”, jedynym dowodem na to, że tekst ten istnieje, jest tylna strona okładki wyboru opowiadań z 1994 roku, który wydał Polski Dom Wydawniczy (szczegóły na naszej stronie – w dziale „Wydawnictwa”):



Anonsowany tom III nie został wydany.

W numerze 16. „Nowych Skandali” ukazał się materiał na temat przeszłości Zbigniewa Safjana:



------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

30-12-2011 22:35

szurens

Skoro Dom Wydawniczy wydał wybór opowiadań różnych to może w tamtym okresie i inne wydawnictwa wydawały zbiory opowiadań. Przypominam sobie z własnej kolekcji coś takiego jak "Szczęśliwa siódemka" czy "Ekspres reporterów"
A może przez stopkę redakcyjną, drogą okrężną, można by dotrzeć do samego naczelnego Minkowskiego z zapytaniem... bo chyba jeszcze żyje.

------

SZURENS@GMAIL.COM

31-12-2011 07:20


Jako nowy uczestnik Forum witam i pozdrawiam Stawkowiczów!
Gratuluję detektywistycznego trudu włożonego w tropienie opowiadania "Parszywy listopad". Przeczytajcie jednak ostatnie zdanie zeskanowanego tekstu, zamieszczonego w "Nowych Skandalach". Wg mnie TO WŁAŚNIE JEST "Parszywy listopad", tylko pod innym, zapewne pierwotnym tytułem!
Być może w wydaniu książkowym zamierzano zmienić tytuł, gdyż ten oryginalny był zbyt podobny do "Partii domina".

------

31-12-2011 10:38

Pedro Gomez
O, widzę, że się trochę spóźniłem :D
Marekdp, Szurens, BoBer, gratuluję odnalezienia opowiadania pt. "Parszywy listopad".
Franekdolas, myslę, że to wydawca zmienił tytuł aby był bardziej chwytliwy i kojarzył się z "Partią domina".
Szurens, to jest z pewnością to opowiadanie o którym wspominał Ci Zbigniew Safjan, kiedy rozmawiałeś z nim jeszcze za czasów "muzeum".
Panowie, jeszcze raz gratuluję. Jako fan opowiadań szczególnie dziękuję BoBerowi za to, że znalazł czas na wertowanie zasobów biblioteki. Tak jak przewidywałem, czeka mnie sporo roboty. :D Szkoda, że to jedynie połówka tekstu.

------

Chodzi o sprawę

31-12-2011 10:57


Pragnę wrócić jeszcze do tematu opowiadań, które ukazywały się w gazetach.
W 1975 r. Kalwaria Zebrzydowska - miasto, z którego pochodzę - została w ramach reformy gierkowskiej administracyjnie przeniesiona z województwa krakowskiego do nowoutworzonego województwa bielskiego. Wtedy w kioskach zaczęły pojawiać się tam gazety codzienne, które dotychczas ukazywały się jedynie na Śląsku. Jedna z nich - Trybuna Robotnicza lub Dziennik Zachodni, drukowała w odcinkach przygody Klossa. Były to z pewnością dotąd niepublikowane fabuły, z tego, co jak przez mgłę pamiętam - dziejące się po wojnie. Czytywałem je sporadycznie, bo wówczas przyjeżdżałem do Kalwarii tylko co pewien czas.
Być może w którejś bibliotece: Narodowej, Jagiellońskiej albo gdzieś na Śląsku zachowały się roczniki tych gazet z lat siedemdziesiątych. Warto byłoby spróbować do nich dotrzeć.

------

31-12-2011 12:36

Shen-Kun

po raz kolejny siatka zadziałała sprawnie :-)

Na ten wątek trafiłem niedawno :-) Od razu pomyślałem o Czytelni czasopism.
Niestety ta znakomita czytelnia, którą jeszcze niedawno miałem pobliżu niestety nie istnieje... jest za to nowa 5ta apteka... :((((((

------

"No ! To teraz pomieszkamy sobie trochę... razem"

www.paranormal-pikczers.pl

31-12-2011 14:28

marcins11
Panowie. Również dołączam się do gratulacji z powodu rozwikłania zagadki "Parszywego listopada". Cieszę się, że akcja zainicjowana przeze mnie 15 miesięcy temu zakończyła się sukcesem - mimo, że na razie połowicznym.
Bober, niestety nie pamiętam czy pierwsza część wspomnianego tekstu została wydrukowana w gazecie czy w formie dodatku, broszurki itp. Na pewno jednak tekst był w ostatnim numerze z 1993 r., czyli tym, który przeglądałeś. "Partia szachów" to bez wątpienia dokończenie tekstu z grudnia 1993 r. Nie było tu żadnej pomyłki ze strony redakcji. Część pierwsza, którą czytałem 18 lat temu także dotyczyła jakiegoś morderstwa i przewijał się wątek homoseksualizmu. Tą samą tematykę porusza zeskanowany fragment "Partii szachów".
Koordynaty wrogiej radiostacji zostały zatem ustalone :). Należy teraz tylko odszukać pełny egzemplarz z 24 grudnia 1993 r.

------

Niemcy nie doceniali Słowian i ich wywiadu. I drogo za to zapłacili.

01-01-2012 17:42

szurens

Przypominam sobie rozmowę ze Safjanem w MHK. Potwierdzam z pamięci, że akcja toczyła się w Warszawie, oficer gestapo zabija żołnierza homoseksualistę swojego kochanka żeby sprawa nie wyszła na jaw...

------

SZURENS@GMAIL.COM

01-01-2012 19:53

Pedro Gomez

"franekdolas" napisał:

Pragnę wrócić jeszcze do tematu opowiadań, które ukazywały się w gazetach.
W 1975 r. Kalwaria Zebrzydowska - miasto, z którego pochodzę - została w ramach reformy gierkowskiej administracyjnie przeniesiona z województwa krakowskiego do nowoutworzonego województwa bielskiego. Wtedy w kioskach zaczęły pojawiać się tam gazety codzienne, które dotychczas ukazywały się jedynie na Śląsku. Jedna z nich - Trybuna Robotnicza lub Dziennik Zachodni, drukowała w odcinkach przygody Klossa. Były to z pewnością dotąd niepublikowane fabuły, z tego, co jak przez mgłę pamiętam - dziejące się po wojnie. Czytywałem je sporadycznie, bo wówczas przyjeżdżałem do Kalwarii tylko co pewien czas.
Być może w którejś bibliotece: Narodowej, Jagiellońskiej albo gdzieś na Śląsku zachowały się roczniki tych gazet z lat siedemdziesiątych. Warto byłoby spróbować do nich dotrzeć.


Tutaj chodzi oczywiście o opowiadanie Malavita drukowane w Trybunie Robotniczej. W związku z tym mam pytanie. Na przestrzeni jakiego czasu czytałeś te fragmenty? Kto wie, może to tzw. gazetowiec, czyli powieść w odcinkach, a Malavita to jedynie pierwsza część większej całości. To byłoby bardzo interesujące, a na pewno warte sprawdzenia

------

Chodzi o sprawę

01-01-2012 20:37

60 postów   1 2 3 4 5 6
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.