Autor | Płyta "Wielcy kompozytorzy filmowi" i inne krążki |
---|---|
jhbsk
|
Kupiłam płytę tu link Wielcy Kompozytorzy Filmowi Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz. Na płycie nie ma oryginalnych utworów. Mnie to osobiście nie pasuje - jeśli lubię jakąś muzykę z filmu to jej opracowania z reguły mi się nie podobają. Poza tym muzyka ze Stawki, Janosika czy Jak rozpętałem II wojnę światową jest sama w sobie tak znakomita, że przeróbki wypadają wyjątkowo blado na tle oryginału. Ponieważ wolę brzmienie takie jak w filmie, to raczej pozostanę przy słuchaniu tego: i tego: ------ – W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle. |
24-02-2010 08:55 |
|
BoBer
|
Też zdecydowanie wolę utwory filmowe w wersjach oryginalnych. Jednak płyta z koncertowymi wersjami tych kompozycji ma klimat, nie odrzucam jej zatem. Kompozycje Jerzego Matuszkiewicza w opracowaniu orkiestrowym brzmią szlachetnie, połączone w dłuższą całość pokazują siłę talentu kompozytora. Niewątpliwym smaczkiem jest solo saksofonowe "Dudusia". ------ — Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje. |
24-02-2010 23:21 |
|
jhbsk
|
Wykonanie motywy ze Stawki na saksofonie podobało mi się, jednak pozostałę utwory po prostu mi nie pasują w takiej wersji, która jest na płycie - tak już mam, że jeśli chodzi o dobrą muzykę filmową to wolę oryginał. Podobnie mam też z płytą z muzyką Andrzeja Kurylewicza - oryginalne utwory z Polskich dróg czy Lalki są rewelacyjne, przeróbki jak dla mnie nie do słuchania (nie ujmując oczywiście wykonawcy, który gra świetnie, ale to już po prostu nie to). ------ – W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle. |
25-02-2010 09:47 |
|
leszekj23
|
Po kolejnym przesłuchaniu płyty mogę powiedzieć,że jest ciekawa muzycznie. Co innego orkiestra, a co innego wykonanie komercyjne. To sa inne kategorie.Faktycznie smaczkiem na tej płycie jest solo Dudusia na saksie. ------ |
25-02-2010 15:41 |
|
baciek
|
Zgadzam się, że wykonanie orkiestrowe a oryginalne to zupełnie coś innego. Najnowsza płyta z kolekcji Wielcy Kompozytzorzy FIlmowi na pewno zasługuje na uwagę, chociażby za staranność wydania. Solo Dudusia oczywiście świetne, ale Alternatywy 4 też wypadły bardzo dobrze. Reszta, powiedzmy, że na właściwym poziomie. ------ Szampan?! Świetnie! |
25-02-2010 19:02 |
|
Hermann Camel
|
To niestety, albo stety jest cechą całej tej serii. Zbieram akurat całość i w wielu miejscach wykonania są nieoryginalne, jakieś udziwnienia. Cóż, jeśli się przywykło do fragmentu z filmu, to potem faktycznie brzmi obco i nieswojo. Ale można spojrzeć z innej strony - tamte znamy na pamieć więc czasem miło posłuchac czegoś nowego. A co do Kurylewicza, wywołanego wyżej do tablicy to posłuchaj proszę ale tak na spokojnie - wykonania wariacji nt "Polskich Dróg" w wykonaniu tria Jagodzińskiego - bodajże ostatnia pozycja na płycie. Wersja jazzowa. Jak dla mnie - rewelacja! I tu uważam był dobry pomysł. Wersje oryginalne a potem udziwnienia. No, ale dorobek filmowy Kurylewicza nie jest tak bogaty jak innych kompozytorów, stricte filmowych ------ Naprawdę taki tępy? Czy tylko gra głupka? |
26-02-2010 22:17 |
|
jhbsk
|
Właśnie słuchałam na spokojnie i jakoś taka wersja do mnie nie przemawia - kwestia gustu. Oryginalne fragmenty pochodzące z Polskich dróg są wręcz przejmujące (Palmiry), a przeróbki nie robią na mnie wrażenia. Ale przecież trudno wymagać, by wszyscy mieli taki sam gust. ------ – W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle. |
27-02-2010 12:48 |
|
ajax2007
|
Tak jak prawie wszyscy uważam, ze oryginalna muzyka z filmów robi większe wrażenie ale wydanie orkiestrowe też mi się podoba, można poczuć klimat. Duduś jest niesamowity. ------ -Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę. |
28-02-2010 23:34 |
|
BoBer
|
Okładka płyty graficznie i edytorsko do najbardziej udanych nie należy: partytura jest niemal niewidoczna, w środkowej części widnieje ciemna plama, a po lewej – aparat telefoniczny, który trudno powiązać z muzyką Dudusia: Pan Jerzy Matuszkiewicz nie jest zadowolony z tej okładki, dlatego własnoręcznie ją poprawił i zaproponował następującą wersję: Partytura jest doskonale widoczna, dominujący kolor nie jest mroczny, w centralnej części widzimy zdjęcie kompozytora grającego na saksofonie. Uwaga, sensacja! Pan Jerzy Matuszkiewicz nie tylko odwiedza naszą stronę, ale również zarejestrował się na forum i zapewne będziemy mieli przyjemność wymiany poglądów i uzyskania odpowiedzi na pytania różne od samego kompozytora! To jeszcze nie koniec elektryzujących wiadomości: pan Jerzy Matuszkiewicz wyraził zgodę na spotkanie z Klubem Miłośników Stawki, odbędzie się ono bliżej lata w Warszawie! Jestem upoważniony do przekazania pozdrowień od kompozytora dla wszystkich użytkowników forum oraz podziękowań za zainteresowanie twórczością i opinie na temat płyty z serii „Wielcy kompozytorzy filmowi”. ------ — Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje. |
21-03-2010 09:30 |
|
jhbsk
|
Informacja o spotkaniu bardzo mnie cieszy. A ta o zarejestrowaniu się pana Matuszkiewicza na forum też jest bardzo miła. Projekt alternatywnej wersji okładki jest rzeczywiście o wiele lepszy od oryginału. ------ – W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle. |
21-03-2010 15:29 |