Forum » O serialu » Scenariusze serialu
98 postów   6 7 8 9 10
Autor Scenariusze serialu
Pedro Gomez
Kolejny raz filmowcy (i Ajax :D )zrobili świetną robotę wywalając całe "drewno" ze scenariusza. Mam tu na myśli pretensjonalne dialogi, np. rozmowa Brunnera z Klossem i reakcja tego pierwszego oraz niepotrzebnie pokomplikowane sceny. Dzięki temu dostaliśmy zwarty i wartki odcinek, który na tyle różni sie od spektaklu, że ciągle był dla widzów interesujący i... pewnie o to chodziło:) oczywiście cenzor (wewnętrzny lub zewnętrzny) czuwał i Alfred Kroll - syn Polaka, który wyparł się polskości - do serialu już się nie prześliznął (co innego Niemka zakochana bez pamięci w Polaku), a wartownika ogłuszyli Polak i Rosjanin, bo jak to tak, dwaj Rosjanie:D zmiany wyszły odcinkowi tylko na lepsze. Dostaliśmy czystą rozrywkę a nie zbiór "nagięć" i półprawd, że wspomnę "Polskie drogi":)

Ajax, mam pytanie: Peter jako nazwisko Jugosłowianina wypadło z drugiej wersji scenariusza czy nie?

------

Chodzi o sprawę

04-01-2011 00:00

jhbsk

Histeryzujący Brunner byłby nie do przełknięcia.
Faktycznie po raz kolejny okazuje się, że zmiany poczynione względem scenariusza wyszły serialowi na dobre.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

04-01-2011 08:12

ajax2007

Pedro Gomez, przykro mi, ale niestety nie mogę potwierdzić, że w zmienionym scenariuszu II wersji pozostał Jugosłowianin Peter.
W I wersji miał on za zadanie zdjąć wartownika wspólnie z Saszą i dlatego miał swoje imię. Jak już nadmieniłem wcześniej zestaw robotników zdejmujących wartownika bardzo ewoluował, gdyż w drugiej II scenariusza byli to Sasza i Wołodia, w Serialu Wacek i Saszka, (ciekawostka - w Komiksie Staszek Ogniwek i Francuz Paul Levon).
Doskonale wiemy, że w filmie gotowość grupy jugosłowiańskiej na spotkaniu w schronie melduje „młody Jugosłowianin” (Andrzej Głoskowski), ale nie jest wskazane wprost, że to właśnie Peter.
W sumie, w I wersji scenariusza Jugosłowianin też nie melduje gotowości, nie ma takiej sceny, to z rozmowy Króla, Wacka i Saszy dowiadujemy się o gotowości Jugosłowian do akcji oraz o tym, że Francuzami zajmie się Yvonne.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

04-01-2011 22:50

H-33

Wreszcie znalazłam czas na uzupełnienie zaległości. : D Widziałam wcześniej ten wątek, ale dopiero dziś nareszcie mogłam usiąść, przeczytać i skomentować analizę.

Nie wiem, jak dziękować za wspaniałą analizę scenariuszy, porównania i odpowiedzi na najróżniejsze pytania. Doskonała robota, ajax2007, jestem naprawdę wdzięczna. Dziękuję też innym Stawkologom za ciekawe spostrzeżenia. :3 Szkoda, że wcześniej nie mogłam śledzić całego "cyklu"... postaram się to nadrobić i w paru postach wystawić własną opinię co do różnic między serialem a scenariuszem.

Wiem kim jesteś - Świetnie sporządzona analiza, (tak jak pozostałe)czyta się ją z wielką przyjemnością. Niesamowita lektura. Bardzo dziękuję za wszystkie informacje i porównania z książką i serialem. Najbardziej ucieszyła mnie duża liczba dat, przydadzą się w przyszłości. :D
Zgadzam się z przedmówcami, zmiany w tym, jak i w większości odcinków wyszły na dobre. Scena z orkiestrą nie pasowałaby do serii, w której tak rzadko wspominano o Żydach. Jak napisał BoBer - wojna w Stawce była ukazana z bardziej "eleganckiej" strony. Również i wyjście do toalety nie pasowałoby jakoś do naszego bohatera. : D Uniknięcie zbędnych dat i nazw to też plus dla serialu - jednak ja niezmiernie cieszę się, że takimi informacjami ktoś dysponuje. :D Zawsze można uczcić jakoś taką datę, odwiedzić miejsce akcji...
Bawi mnie to, że w serialu pojawiła się scena tak podobna do tej z "Czterech pancernych i psa". Pewnie masz rację, właśnie to podobieństwo mogło zadecydować o losie pomysłu.

Hotel Excelsior - Znowu świetna robota. Piszesz bardzo dobrze, wszystkie teksty przeczytałam z wielką przyjemnością, nie tylko ze względu na nowe, ciekawe informacje.
Zmiana hasła w serialu jak dla mnie wyszła na dobre. Może po prostu przyzwyczaiłam się do takiej wersji? Lubię jego (dość abstrakcyjną) część mówiącą o pogodzie, wzmianka o gazecie też jest zabawna, jak dla mnie wzmianka o Ciotce Zuzannie nie była tu konieczna. Również teksty są sprawniej wypowiedziane, niż w scenariuszu.
Nagrobek z nazwiskiem Hans Kloss faktycznie byłby pewną przesadą, dobrze, że to zmieniono. Co do sceny pojedynku, trudno mi określić, czy była lepsza, czy gorsza. Mogła zostać ciekawie zrealizowana, ale i ta znana z ekranu jest w porządku.
Zamiana kotów to też lepszy wybór. (Nie, że mam coś przeciwko kotom. : D) Lubię moment, kiedy Kloss głaszcze Wolfa, przypomina mi to sceny z "Pancernych". Popieram też zamianę Berlina na Gdańsk - w końcu to ważne miasto zasługuje na odebranie odcinak Berlinowi, którego naoglądaliśmy się później.
Znowu większość mówi za wersją serialową - niemniej informacje znalezione w scenariuszu to znakomite uzupełnienie i odpowiedź na różne pytania. : D

Widzę, że w Cafe Rose znów mamy do czynienia z zmianą imion i nazwisk. Co do Rose - ta zmiana ani chłodzi, ani grzeje, chociaż czasem drażnią mnie takie różnice w książce. Aram pasuje mi bardziej, niż Paul, czy Pauli, a gaszenie świec byłoby chyba mniej ciekawe i trudniejsze do pokazania w serialu.
Znów zmiana w pojedynku - kto inny "rozbijał się" samochodem, więc scena z barką urozmaica serial, zawsze też wywołuje uśmiech na mojej twarzy to, że nasz heros, przed momentem nieprzytomny, pokonuje Wittego. Scena doprowadziła też do spotkania z szefem, co jest dobrym zakończeniem odcinka.

Ciekawa sprawa z tym rozpoczęciem "Ostatniej szansy"... Każda opcja wydaje się ciekawa, różnią się od siebie znacznie. Znów jestem wdzięczna za szczegóły, których nie ma w serialu.
Sprawa z Anną też jest bardzo ciekawa. W pełni zgadzam się z opinią Bem - moje zdanie na temat tego typu wątków jest podobne.
Zabawna wydała mi się koncepcja z wynoszeniem Benity w szafie. Jak dla mnie nie wpłynęłaby pozytywnie, chyba, że twórcy chcieliby wywołać uśmiech na twarzach widzów - nie byłby to jedyny raz.
Kutschera faktycznie szkodziłby w "fantastycznej" budowie serialu, dobrze, że go zastąpiono. Zaciekawiła mnie Wasza dyskusja na temat samego Fischera, zwłaszcza pomysł, że przygotowano mundur na Kutscherę i zmieniono zdanie podczas realizacji.

Nareszcie wzięłam się za czytanie analizy dotyczącej scenariusza "Ściśle tajne". : D
Dla mnie Basia zawsze będzie Basią...Zbyt lubię ten odcinek, zbytnio przyzwyczaiłam się do jej imienia. Zwykle przymykam na to oko, ale tu jestem w pełni za zmianą imion Danki na Basię i Otto na Hermanna. Jakoś nie pasują mi książkowo-scenariuszowe wersje.
Ciekawe, że Brunner stał się nawet Obersturmbannfuhrerem. Nie będę się powtarzać, wszyscy znają podejście twórców do jego stopnia - jednak przeskok od podpułkownika do kapitana (chyba raz był nawet porucznikiem?)... to już jest osiągnięcie.
Jednak nie numer 14? Byłam pewna, że to tą liczbę widziałam na paczce. Dziękuję za informację.
Tym razem dodanie szczegółów pomogło serialowi, określenie, kto kiedy i ile miał czasu uczyniło akcję ciekawszą. :D

Na razie tyle, jak znajdę czas, podziękuję oczywiście za resztę. : D wyczekuję z niecierpliwością "Akcji - Liść Dębu", bardzo jestem ciekawa, co kryje się w scenariuszu.

------

Nie no, nie mogę patrzeć na bitego człowieka, nie mogę! ... Jeżeli bije ktoś inny.

08-03-2011 20:19

szurens

Witam.
Przy okazji 4panc Stanisław Mikulski pytany o możliwość połączenia obu seriali wspólną rolą odparł ze "...za mały epizod by się na niego zgodzić gdyby ta historia była bardziej rozbudowana wtedy być może zgodziłbym się."
Żałujemy że tak się nie stało!

------

SZURENS@GMAIL.COM

10-03-2011 07:37

ajax2007

Trochę czasu minęło i wracamy do lektury scenariuszy stawkowych. Kolej na szesnasty odcinek - Akcja „Liść dębu”. Nie podaje faktów tematycznie, ale chronologicznie żeby nie rozbudowywać spostrzeżeń i aby uniknąć niejasności. Oczywiście koncentruję się, jak zawsze, głównie na różnicach.
Scenarzyści określili orientacyjnie czas i miejsce akcji tego odcinka: luty 1945, obrona odcinka frontu, gdzieś na północny-zachód od Zielonej Góry.
Obroną dowodzi generał Erik von Pfister, nie występuje jednak tutaj porucznik Dehne, a w jego rolę wciela się hauptsturmfuhrer Kussau.
...Początek podobny do filmowego. Porucznik Kahlert (Rolf Kahlert) oddał wrogowi wieś Elsdorf (w serialu i opowiadaniu jest to wieś Klaudorf) i cofnął się o 10 km. Ponosi konsekwencje swojego zachowania, niezależnie od rzeczywistych tego skutków. Kahlert zostaje wezwany i aresztowany w celu postawienia pod sąd i rozstrzelania.
...Jest motyw miłosny. Kochanką Kahlerta, nie jest jednak Francuzka Simone, ale Polka Zofia Framel, która podpisała volkslistę z miłości do swojego ulubieńca.
...Kontakt z szefem siatki niezbyt wyszukany, znamy to. Kloss idzie do domku, na którym wisi tabliczka „J. Fuschek”. Nie mieszka tam stary poczciwy Tomala, tylko Józef Fuschek.
Hasło jest tutaj jednak bardziej rozbudowane. - Czy to pan odwiedza w Berlinie ciotkę Elizę? – Tak ciotka Eliza mieszka w Berlinie przy Aleksanderplatze. Przysyła mi od czasu do czasu świetny piernik. – Ostatnio jadłem ten piernik w styczniu – kończy Kloss.
Z tym sernikiem to już chyba nie mała, ale duża byłaby przesada, dobrze, że Janusz Morgernstern stanął na wysokości zadania i je skrócił. Brzmiałoby to, moim zdaniem, dość komicznie.
...Nieco szczegółów z łącznością. Łącznik z radiostacją ulokował się w Szprotawie. Kontakt przez Weissa, który mieszka również w Szprotawie przy Bunclaustrasse 28 ( powtórna pisownia już Bunzlaustrasse 28 ), 25 kilometrów drogi ( w filmie jest 15 kilometrów). To są detale, ale jeszcze dla porządku dodam, że w książce Weiss mieszkał w Dobrzycach przy Bautzenstrasse 28.
Podobnie przedstawiona jest kwestia przekazania informacji o akcji przez nadawanie paru taktów Poloneza As-dur Chopina, o 8 rano, o 12 w południe i 8 wieczorem na fali 15 MHz, itd. Jankę i wnuka Erwina, w celu spowodowania odwołania akcji, posłano do Weissa dwoma drogami.
Dziewczynka krzyczy – to przecież Polka od Günterów. Nie było chyba raczej wątpliwości, co do pisowni tego nazwiska, ale mimo wszystko przytaczam, bo kiedyś spotkałem się z sugestią, że chodziło o rodzinę Kinderów.
Trochę inaczej sytuacja wygląda chłopcem. Żołnierz go pyta – dokąd idziesz? - Do Szprotawy, do wujka, odpowiada. - Jak się nazywasz? -Erwin Fuschek -Ile masz lat? -16.
Chłopak ucieka do lasu. W serialu był on mniej przebiegły i dał się zapakować na ciężarówkę, ale z drugiej strony nadało to więcej autentyczności tym faktom. Ostatecznie, brawurowe czyny były zastrzeżone raczej dla głównego bohatera.
...Weiss mieszkał, jak wcześniej wspomniano pod numerem 28, numer mieszkania 12, paropiętrowa kamienica, trzecie piętro tabliczka „Hans Weiss” Umówiony znak: trzy mocne uderzenia, potem dwa potem, znowu trzy. W serialu Weiss mieszkał pod jedynką, a umówione dzwonki, dwa krótkie i jeden długi.
Franz otworzył drzwi, wprowadził dziewczynę, z którą rozmawiał Knoch (jak w serialu), przy czym po pewnym czasie do mieszkania przyszedł Erwin i również został zatrzymany w „kotle”.
...Podobnie jak w filmie nie wiemy, co dalej dzieje się z dzieciakami, jednak rozwiązanie serialowe wydaje mi się trochę bardziej urozmaicone. W przypadku, gdy wysłano dwie osoby różnymi drogami i spotkały się one w tym samym kotle, w tych samych okolicznościach, po szczęśliwie przebytych wędrówkach, to wydaje mi się, że jednak czegoś widzowi brakuje.
...Odnośnie losów mostu, generał wyraża się dosłownie -Proszę pamiętać, zniszczy pan most na mój rozkaz, przy czym mówi to do oberlejtnanta, który ma szramę na twarzy. Jak się domyślamy, z tego oficera powstanie później porucznik Schramm.
... Kloss przyjeżdża na motorze do Weissa, zastrzelił ss-manna, ucieka przed strzałami Knoha. Sturmbannführer Knoch i sturmführer Lehman ścigają go samochodem. Dowiaduję się, że uciekinier był z 19 pancernej, miał w rejestracji motocykla litery – HL i jechał szosą na Głogów.
...Docierają do sztabu. Generał każe feldfeblowi wezwać Karlsta. Podoficer Karlst melduje, kto korzystał z motocykli. Oczywiście w filmie te informacje przekazuje Kurt. Dodaje to ponownie tylko z aptekarskiego obowiązku.
...Ciekawie przedstawiona jest finałowa rozgrywka w kasynie. Kloss rozmawia z Zofią przy barze (nie ma tutaj sytuacji związanej z zamazywania numerów i obserwowaniem tego faktu przez barmankę).
Jasne, że Zofia musi mieć haka na Klossa i go ma, mówi mu, że wie o jego znajomości z Józefem Fuschek (-iem).
Knoch przychodzi do kasyna i zostaje, podobnie jak w serialu, zabity przez Klossa. Zofia wskazuje na Kussau jako na tego, który zabił Knocha, Kiedy tamten do niej strzela ze swojego pistoletu, Kloss podbija mu broń. Zaczyna się kotłowanina, podczas której Zofia ucieka przez drzwi w kierunku rzeki.
Uznano, że to ona zabiła Knocha. Później opisane są trzy długie sceny, przeplatane inną akcją, przedzierania się Zofii wokół Niemców.
W sumie ten wątek jest dość nudny i mocno przydługawy. Dobrze, że twórcy z niego całkowicie zrezygnowali.
... Końcówka podobna jak w filmie. Feldfebel Fuschek i inni prowadzą jeńców przez las (nie ma sceny lądowania i przygotowywania do wymarszu) do sztabu dywizji. Sztab godzina 7.30, Kloss spogląda na zegarek, artyleria radziecka rozpoczyna natarcie. W póxniejszej akcji generał wzywa oberlejtnanta Schramma.
Kloss z generałem uciekają samochodem po upozorowanym oszołomieniu Fuschkego.
...Jeszcze kilka szczegółów z listy montażowej, jak: pisownia ulicy Bunzlaustrasse 28 oraz później używanych imion i nazwisk: Erwin Puschke, Walter i Koller (później jednak pisownia Keller, a w samym scenariuszu Koeller), Knoch, Lehman, porucznik Schram (nie Schramm? ale to niuans i chyba jednak właściwa pisownia jest z dwoma „m”). Z różnego zapisu nazwisk wnioskować można, że twórcy nie trzymali się sztywno zasad, bardziej zwracano uwagę, aby miało ono właściwe brzmienie na planie.
Smaczek dla Pedro Gomeza (to juz drugi dzisiaj), dowódca spadochroniarzy jest określony w liście jako ”Skoczek Król”, jest latarka, rozmowa z Tomalą i słynne - Jędrzejak, Kozioł, Kosowiak do mnie.
Jeszcze jeden szczegół, Kloss przez telefon rozmawia z pułkownikiem Heinzem (Heinz). Przytaczam to także po to, żeby rozwiać, co do tego jakiekolwiek wątpliwości, bo słabo słychać nazwisko wymawiane przez Klossa.
...Kolejna garstka szczegółów, które zamieszczone były w scenariuszu. Jedne osobliwe, drugie mniej. Po raz kolejny twórcy wypieścili scenariusz i uzyskali efekt bardziej doskonały. Najbardziej widoczna różnica, to chyba rola Zofii w tym odcinku, reszta to drobnostki. Twórcy chyba chcieli uniknąć pokazywania postaci, która podpisała volkslistę w normalnym, nieodrażającym świetle. Moim zdaniem staranność o taki obraz widać w cały serialu.
A, co wy na to?

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

04-04-2011 22:17

jhbsk

Dzięki.
W serialu rzeczywiście lepiej wypadła Simone w porównaniu z Zofią.
Zgrzyta mi tu to trzecie piętro Weissa. Kloss ścigał się z gestapowcami po schodach? Poza tym przez czas ucieczki z trzeciego piętra któryś z nich mógłby się już ustawić z bronią przy oknie.
Piernik (sernik) rzeczywiście bez sensu. Ciotka wystarczy w zupełności.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

05-04-2011 08:01

Pedro Gomez
Dzięki Ajax2007!
Konkluzja jak zwykle ta sama: zmiany wyszły serialowi tylko na dobre.
Co do nazwisk: dzięki! Centrala została powiadomiona. :)

------

Chodzi o sprawę

05-04-2011 22:34

Pedro Gomez
Karol nie wiem skąd ty to wiesz, że Janeczek zagrał Franza. W opisie scenariusza używasz imienia, ale nie piszesz, że dowiedziałeś się o nim ze scenariusza. W serialu imię nie pada.

------

Chodzi o sprawę

11-04-2011 09:07

ajax2007

Zgadza się, w serialu imię nie pada. W scenariuszu, po dzwonku Janki, Knoch każe otworzyć drzwi „Franzowi”, stąd wiadomo, że SS-owiec (tak go roboczo określę, żeby nie różnicować stopni) ma tak na imię. Później, mamy do czynienia z sytuacją, że Kloss zabija SS-owca otwierającego mu drzwi. Nic nie wskazuje na to, ze poza tym żołnierzem, Knochem i Lehmanem był tam jeszcze jakiś inny SS-owiec.
Opisy te korespondują ze scenami serialowymi. W kotle, poza Knohem i Lehmanem, znajdował się tylko SS-unterscharführer, zabity później przez Klossa.
Wiemy, że grał go Jerzy Janeczek, dlatego taki wniosek.
Oczywiście w scenariuszu jest napisane, że Kloss zabił ss-manna, ale moim zdaniem autorom nie chodziło tu o wskazanie konkretnego stopnia wojskowego (SS-manna), a podkreślenie, że drzwi otwierał niższy rangą SS-owiec, a więc mógł to być także podoficer. Niewykluczone także, że to kostiumolog na planie awansował tego bohatera.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

11-04-2011 10:51

98 postów   6 7 8 9 10
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.