Forum » O serialu » Scenariusze serialu
98 postów   8 9 10
Autor Scenariusze serialu
BoBer

Pora na kilka słów o scenariuszu i scenopisie odcinka „Spotkanie”.

Scenariusz został złożony do oceny 28.10.1966 roku. Był to jeden z kilku scenariuszy mających rodowód teatralny. Nosi tytuł „Spotkanie na zamku”, przebieg wydarzeń jest niemal identyczny jak w opowiadaniu o tym samym tytule, gdzie miejscem ukrycia archiwum jest zamek Edelsberg położony w Bischofsfelde. Oto inne, najważniejsze różnice (i niektóre podobieństwa) pomiędzy scenariuszem a przebiegiem wydarzeń w odcinku filmowym.

Przesłuchiwany przez Klossa oficer to major Broll. Polskiemu pułkownikowi bardzo zależy na odnalezieniu archiwum Abwehrstelle Wrocław, które umożliwi unieszkodliwienie agentów działających na terenie Polski. W opowiadaniu czytamy o archiwum Abwehrstelle Breslau (bez doprecyzowania co zawiera). Na początku scenariusza mowa jest o szyldzie „Apotheke Johann Ring”, chwilę później Kloss widzi szyld z napisem „Gustaw Ring” (w opowiadaniu wspomniany jest aptekarz Johann Ring).

W pobliże mieszkania Ringów dotarła ranna Marta Stauding – stara kobieta, która opowiada Indze o rozstrzeliwaniu jeńców w zamku i błaga dziewczynę, aby nikomu o niej nie wspominała. W scenariuszu i scenopisie (scena 8, ujęcie 46), podobnie jak w opowiadaniu, rozmowa Klossa z Schenkiem po przybyciu J-23 do mieszkania Ringów przedstawiona jest następująco:
– A ty kim jesteś? Jak się nazywasz?
– Schenk. Wilhelm Schenk.
– Jesteś Chińczykiem?
– Nie. Jestem Niemcem.
– Więc pokaż, jak wygląda niemieckie powitanie. No! Pokaż!

W scenariuszu Kloss spotyka się z porucznikiem Nowakiem w altance. Informuje go, że chce zobaczyć z bliska zamek Edelsberg. Pyta Nowaka, czy dowiedział się czegoś więcej o tej kobiecie, która mogła być przed dwoma dniami w Edelsbergu, czyli o Marcie Stauding.

Nocą Kloss i panna Elken myszkują po zamku. Panna Elken zastrzeliła schodzącego do lochu człowieka ze znakiem SS. Po chwili Kloss trzyma pannę Elken na muszce, rozmawiają. Fragmenty wypowiedzi bohaterki (zmodyfikowane później w serialu):
– Myślę o szansach. Oczywiście głupiec może zawsze zginąć albo dostać się do niewoli, ale człowiek mądry…
(...)
– Wyobraźmy sobie, że kapitan Kloss, zamiast mężnie zginąć albo gnić w obozie, znajdzie się w przyjemnym, neutralnym kraju z portfelem wypchanym prawdziwymi pieniędzmi.
(...)
– Proponuję rzecz korzystną. Dolary. To się liczy.

Tę ostatnią wypowiedź Anny-Marii odnajdziemy w identycznej postaci również w scenopisie (scena 11, ujęcie 77).

Wracamy do scenariusza. Przed powrotem do mieszkania aptekarza Kloss odkrywa ciało Marty Stauding, która została zabita niemieckim bagnetem. Tymczasem Anna-Maria Elken podchodzi pod polski sztab i rzuca pod nogi wartownika kamień owinięty w papier z donosem na Klossa. Już w scenariuszu pojawia się wypowiedź Berty, komentująca oskarżenia zrozpaczonej Ingi:
– Teraz nie ma sprawiedliwości. Teraz są Polacy.

Klossa aresztują sierżant i szeregowiec (nie poznajemy ich imion – ani w scenariuszu, ani w scenopisie). Porucznik Nowak spostrzega na stole w gabinecie majora kartkę wyrwaną z zeszytu, czyta donos na Klossa. Tuż przed zamiarem rozstrzelania Klossa między żołnierzami toczy się taki dialog:
– Panie sierżant! Fritz mówi jak warszawiak!
– Zwariował ze strachu. Mamy wyraźny rozkaz.

Po wkroczeniu do Bischofsfelde Kloss rozmawia z pułkownikiem, potwierdza, że znał sturmbannführera Otto Brunnera. Wcześniej pułkownik widzi przez okno, jak SS-mani prowadzą kobietę. Podoficer strzela do niej po chwili. Została zabita za to, że wywiesiła w oknie białe prześcieradło (tej sekwencji nie ma w późniejszym scenopisie).

Pułkownik Ring przesłuchuje Annę-Marię Elken. Padają m.in. takie słowa:
– Po co przyjechałaś do Bischofsfelde?
– Na randkę z tobą.
– Co za poufałość, piękna panno! My oduczymy cię bezczelności.

Podczas rozmowy z Ringiem Kloss, identycznie jak w serialu, stwierdza:
– Nie mam własnego zdania. Jestem oficerem niemieckim.

Ring prosi Bertę o kawę i coś mocniejszego. Chwilę później mówi do gosposi: „Proszę podać dla trzech osób”.

Kloss dowiaduje się od Ingi, że wejście do lochów, gdzie zostało ukryte archiwum, znajduje się pod bramą. Po zastrzeleniu Schenka Kloss i panna Elken rozmawiają z łoskotem artylerii w tle. Rozmowa kończy się tak:
– Słyszysz? Ta rozgrywka, sojuszniczko, jest już skończona.
– Przegrałam – mówi Anna-Maria – ale wiesz co? Jej twarz jest bardzo blisko twarzy Klossa – Jakoś nie żałuję.

W finale opowiadania również pojawia się tego typu podtekst. Anna Maria-Elken mówi: „Cały zamek jest do naszej dyspozycji. Pójdziemy?” W serialu ta rozgrywka kończy się zdecydowanie bardziej logicznie: w końcu chodzi bardziej o rozgrywkę między wywiadami, mniej o relacje damsko-męskie.

W scenopisie zatytułowanym „Spotkanie” mamy już jezioro jako miejsce ukrycia planów z pełną dokumentacją niemieckich prób z energią atomową (w serialu – archiwum Ośrodka Wschód). Później Anna-Maria Elken określa je w rozmowie z pułkownikiem Ringiem jako plany „X”. Ich zatapianie obserwuje Miller, dozorca z przystani. Z pewnością zmiana miejsca ukrycia dokumentów umożliwiła realizatorom przestrzenne uatrakcyjnienie kadrów, podkręcenie dramaturgii i ukazanie uroku olsztyńskich plenerów. I najprawdopodobniej nie był to przypadek, bowiem już w scenariuszu mowa jest o tym, że Bischofsfelde znajduje się jezioro. A Andrzej Konic często bywał w Olsztynie (kilka lat przed realizacją zdjęć do serialu wystawił w tamtejszym teatrze m.in. własną adaptację „Ani z Zielonego Wzgórza”) i znał tamtejsze zakątki.

Ze scenopisu dowiadujemy się, jak miał na imię stary Miller.

Scena 18, ujęcie 102:
Inga: Dziś w nocy zamordowano Hansa Millera, biednego kalekę, który tyle lat opiekował się przystanią… Kochał mnie jak swoje dziecko… Mówiłam wam wczoraj…

Realizatorzy serialu zrezygnowali z jego ujawniania. Może stwierdzili, że za dużo będzie Hansów w jednym odcinku?

Niemal wszystkie pozostałe dialogi i sytuacje przedstawione zostały w scenopisie identycznie jak w scenariuszu. Oto kilka przykładów:

Scena 20, ujęcie 126, plan amerykański (w ruchu)
Szeregowiec: Panie sierżancie, Fryc mówi jak warszawiak!
Sierżant: Zwariował ze strachu… Mamy wyraźny rozkaz.

Scena 21, ujęcie 132
Kloss: Znałem. Sturmbannführer Otto Brunner. Sporo mieliśmy ze sobą do czynienia…

Scena 22, ujęcie 143
Ring: Po co przyjechałaś do Bischofsfelde?
Anna-Maria: Na randkę z tobą.
Ring: Co za poufałość, piękna panno! My oduczymy cię bezczelności.

Scena 30, ujęcie 177
Słychać strzały artyleryjskie.
Kloss: Słyszysz? Ta rozgrywka, sojuszniczko, jest już skończona.
Anna-Maria: Przegrałam. Ale wiesz co? Jakoś nie żałuję.
Twarz Anny jest bardzo blisko twarzy Klossa…

Widzimy zatem, że zmiany w scenopisie dokonywane były tuż przed realizacją zdjęć albo wręcz na planie, o czym wiemy np. od Jacka Butrymowicza, autora tych wielu zmian na lepsze.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

02-08-2016 12:15

Pedro Gomez
Faktycznie, całe szczęście, że Butrymowicz mógł zrobić script doctoring, bo dialogi panów SiS szeleszczą papierem jak jasna cholera.

Na swoich wykładach zawsze podaję ten serial jako przykład, że film/serial to wieloetapowe dzieło zbiorowe. Kiedy któryś z "elementów" ma za dużo praw/swobód, to albo mamy do czynienia z arcydziełem, np. "Ojciec chrzestny II", albo totalną katastrofą, np. "Życie na gorąco"

BoBer, dzięki za Hansa Millera. :D

------

Chodzi o sprawę

02-08-2016 16:48

BoBer

Zapraszam do lektury omówienia scenariuszy i scenopisu odcinka „Poszukiwany gruppenführer Wolf”.

W I wersji scenariusza dopisano odręcznie alternatywny tytuł odcinka – „Podpis pod wyrokiem”. Podobnie jak w opowiadaniu, nie ma na początku tekstu sceny rozstrzeliwania w lesie jeńców ani zabicia przez Ohlersa i Fahrenwirsta swoich podkomendnych. Akcja zaczyna się od przejazdu przez most generała Willmanna i kapitana Klossa i rozmowy z pułkownikiem von Lützke (w naszych listach obsadowych – Litzke).

Kolejna zbieżność z opowiadaniem. W trakcie komunikatu Radia Hamburg po słowach „Za chwilę podamy do wiadomości doniosłe i uroczyste oświadczenie” rozlegają się dźwięki VII symfonii Brucknera (w serialu – po wyemitowaniu komunikatu o śmierci Hitlera słyszymy fragment IV symfonii tego kompozytora). Po zdaniu „Na mocy testamentu Führera władzę obejmuje admirał Dönitz” następuje dalszy fragment komunikatu radiowego, nieobecny w serialu: „Wielki admirał Dönitz jest od dziś prezydentem Rzeszy, doktor Göbbels obejmuje stanowisko kanclerza, reichsleiter Bormann mianowany został ministrem partii, a Seyss-Inquart – ministrem spraw zagranicznych…”.

Za gruppenführerem Wolfem kryje się czterech oficerów: Wernitz, sturmbannführer Ohlers, sturmbannführer von Lübow i standartenführer Otto Fahrenwirst. Podczas przesłuchania tego ostatniego dowiadujemy się, że jest członkiem partii od 1935, a w SS służy od 1936 roku (w scenopisie: w partii od 1935, w SS od 1936 i od tego samego roku w SD; w serialu: od 1934 roku w partii, od 1936 w SS, od 1938 w SD).

Amerykańscy żołnierze we wszystkich dokumentach produkcyjnych to porucznik Lewis, kapitan Roberts i kapitan Karpinsky. Jakiś czas temu toczyła się na forum dyskusja o pisowni nazwisk Lewisa i Karpinsky’ego. A zatem możemy uznać sprawę za definitywnie wyjaśnioną.

Wjazd Amerykanów obserwuje przez okno mężczyzna w bonżurce. Odwraca się od okna, podchodzi do półki, podaje kobiecie „Mein Kampf” i mówi: „Napal tym pod kuchnią”.

Na obóz jeniecki zaadaptowano szkołę rolniczą. Podczas przesłuchania Fahrenwirsta dowiadujemy się, że w mieście było 500 amerykańskich i angielskich jeńców wojennych, których przerzucono z oflagu w Belsdorf.

Kloss podczas przesłuchania wyjął z leżącego na biurku pudełka camela i zapytał:
– Czy któryś z panów może mi służyć ogniem?
Na to Roberts wrzasnął: „Wstać!”
– Nie uważa pan, Kloss, że jest pan cokolwiek bezczelny? – zapytał Karpinsky.
– Nie – odparł Kloss. – Pan też za chwilę nie będzie osądzał mnie fałszywie. Czy mówi coś panu nazwisko pułkownik Harris z CIC?
Kloss zasugerował Karpinsky’emu, żeby zadzwonił do Harrisa. Wziął resztę papierosów i powiedział, że jego też bardzo interesuje Wolf.

Do obozu jenieckiego przyjechali pułkownik Harris, major Jóźwiak i major Nowikow. W pokoju przesłuchań piją złocisty płyn. Wchodzi Kloss. Zebrani rozmawiają o zamordowanych jeńcach amerykańskich i angielskich, którzy pracowali w podziemnej fabryce na przedmieściach miasta. Nowikow stwierdza, że Rosjan też interesuje Wolf, gdyż odpowiada za pacyfikację miasteczka Szepielnikowo na Białorusi (z 3 tysięcy mieszkańców uratowało się kilkanaście osób). Wolf ma też na sumieniu kilkuset Polaków. Kloss informuje oficerów, że chciałby zaproponować tym czterem od Wolfa ucieczkę. Harris się zgadza, wszyscy piją za powodzenie misji.

Wernitz informuje swoich kompanów, że skontaktował się z nim obersturmführer Brunner, który twierdzi, że widzi szanse na powodzenie ucieczki. Oficerowie są przeciwni jej podejmowaniu. Brunner powiedział ponadto, że nie podejmuje się wyprowadzić z obozu Wolfa.

Na dziedzińcu Lewis krzyczy do jeńców z wiadrami i szczotkami:
– Prezentuj broń!
I urządza „konkurs z nagrodami”:
– Jaki jest na najwspanialszy kraj na świecie? Ty! – pokazuje na jednego z jeńców.
– Ameryka!
Lewis rzuca paczkę papierosów żołnierzowi, który udzielił odpowiedzi.
– Kto jest największym wodzem?
– Generał Eisenhower – odpowiada inny jeniec.
– A największym zbrodniarzem wszystkich czasów?
– Adolf Hitler – odpowiada Brunner, na którym spoczął palec Lewisa. Brunner otrzymuje tabliczkę czekolady.
„Konkurs z nagrodami” obserwują z okna Kloss i Lützke, który stwierdza: „Najpierw spodlili naród, a teraz podlą się sami. (…) Zrzucili mundury, a teraz opluwają to, w co kazali nam wierzyć przez tyle lat”. Kloss pyta, kiedy przestał wierzyć, czy od Stalingradu, czyli pierwszego porządnego lania. Jak pamiętamy, w serialu rozmowa ta toczy się na dziedzińcu pomiędzy Klossem a Willmannem. Lützke proponuje w imieniu kilku osób, żeby wydać Amerykanom zbrodniarzy. Kloss odpowiada Lützkemu, że źle trafił. Nieco później generał Willmann informuje Klossa, że Lützke rozmawiał z nim za jego zgodą. Kloss oświadcza, że postara się ostrzec Wolfa przed nimi.

Po przesłuchaniu Ohlersa i bezskutecznym poszukiwaniu Wolfa podczas okazania mu oficerów, Roberts każe przygotować dla Ohlersa karcer, gdzie przebywać będzie o chlebie i wodzie, dopóki nie zacznie mówić.

Podczas spotkania na strychu Kloss informuje oficerów ukrywających się za Wolfem, że Willmann chce zasłużyć się Amerykanom. Podczas rozmowy ktoś delikatnie dotyka ramienia Klossa. To Brunner. Ich rozmowa przebiega następująco:
– Nie zdążysz krzyknąć, Hans, drogi przyjacielu. Jeśli spróbujesz wezwać pomoc, zastrzelę jak psa (wyrażenie „jak psa” zostało skreślone długopisem).
– Witaj, Brunner, wiesz, że potrafię mówić po cichu. Nie spodziewałem się spotkać tu ciebie. Jesteś, jak widzę, kapralem Wehrmachtu, czyżby cię zdegradowano?
– Ty będziesz wkrótce nieboszczykiem, Hans, to też nie jest awans, prawda? Myślałem, że udało mi się ciebie wtedy zabić, masz twarde życie.
– Ty też nie możesz narzekać na los. Powinieneś wisieć już przynajmniej piętnaście razy, w końcu cię to nie minie. Strzelaj, załatwcie to szybciej, panowie.

Kloss siada, opowiada o swojej pracy wywiadowczej. W trakcie opowieści odchyla koc i nadaje sygnał SOS. Kloss domyślił się kim jest Wolf, gdy oficerowie usiedli we właściwej kolejności. Przed planowaną likwidacją Klossa z ust Brunner padają słowa:
– Mnie przypadł zaszczyt zabicia cię, Kloss. Mamy stare porachunki. Pamiętasz to miasto nad Wisłą i twoją kuzynkę? A może to oblężone miasto na Pomorzu? Nie zapomniałeś chyba tego bunkra w Berlinie? Trzy razy ci się udawało, więcej ci się nie uda.

Roberts dostrzega w swoim gabinecie sygnał SOS, wyciąga broń z kabury i wybiega. A w tym czasie Kloss uderzeniem buta wytrąca broń Brunnerowi, następuje szamotanina, gaśnie świeczka. W drzwiach stoi Roberts z kilkoma funkcjonariuszami MP z latarkami.

Kloss demaskuje Wolfa w obecności Lewisa (odbywa się to w sposób znany z serialu). Na koniec stwierdza:
– Proszę aresztować gruppenführera Wolfa, który nigdy nie istniał.

W drugiej wersji scenariusza wprowadzono szereg zmian, zbliżających przebieg zdarzeń do tych, które znamy z wersji ekranowej.

Przekazanie miejscowej siedziby SD Roberts kwituje słowami: „Generał Willmann zrobił nam podarunek. Otrzymał za to nagrodę, został niemieckim komendantem obozu”.
Wolf wydał rozkaz rozstrzelania pięciuset jeńców polskich i radzieckich.
Scenarzyści rezygnowali z omówienia planu zdemaskowania Wolfa w towarzystwie oficerów – amerykańskiego, polskiego i radzieckiego.
Oberstrumführer Brunner dźwiga dwa wiadra z wodą, pod pachą trzyma miotłę. Lewis klepie go po ramieniu, wtyka mu do kieszeni kilka papierosów.
Przesłuchanie Klossa przebiega identycznie jak w serialu.
Podczas rozmowy z generałem Willmannem porucznik Lewis liczy na to, że jako komendant generał utrzyma porządek w obozie.
Roberts przesłuchuje Lützkego, pyta o Wolfa.
Karpinsky opowiada Robertsowi o jeńcach – udusili się w korytarzach podziemnych po wysadzeniu fabryki.
Lewis w identyczny sposób jak w I wersji scenariusza trenuje jeńców, co obserwują z półpiętra Kloss i Lützke. Tak samo przebiega spotkanie Klossa na strychu z oficerami ukrywającymi się za Wolfem i rozmowa Brunnera z Klossem. Tym razem Kloss nie nadaje sygnału SOS.
Von Lübow mówi Klossowi, że może zrobić mu przyjemność przed śmiercią i powiedzieć o Wolfie. Kloss stwierdza, że już wie. W tym momencie celnym uderzeniem wytrąca Brunnerowi pistolet z ręki. Kloss strzela w okno, szyba rozpada się na drobne kawałki. Wyje syrena alarmowa. Kloss kopnął drzwi i wyskoczył na schody. Ukrył się w ciemnej niszy przed funkcjonariuszami MP, a następnie wyszedł z obozu w płaszczu oficerskim, który wziął z gabinetu Robertsa i Karpinsky’ego.
Do obozu przyjechał generał Harris. Jego kierowca rzucił papierosy, które jeńcy wydobywali z piasku (w serialu kierowca niszczy papierosy na oczach jeńców niemieckich).
Kolejne zdarzenia są identyczne jak w serialu. Wypowiedź Klossa zamykająca odcinek brzmi tak:
– Oto – rzekł wskazując całą czwórkę – jest gruppenführer Wolf, który nigdy nie istniał. Żądamy wydania tych panów, nie uda im się obciążyć własnymi zbrodniami mitycznego szefa.

W scenopisie mamy już ujęcie z rozstrzeliwaniem jeńców. Fahrenwirst woła Kurta, któremu poleca poukładać ciała w stosy i spalić. Ohlers i Fahrenwirst nie strzelają do swoich podkomendnych. Fahrenwirst stwierdza: „W drogę panowie, Amerykanie już niedaleko”.

Pozostał rozszerzony komunikat Radia Hamburg poprzedzony VII symfonią Brucknera.

Brunner niesie dwa wiadra wody. Lewis daje mu w nagrodę paczkę cameli.

Rozmowa Klossa i Lützkego przebiega tak samo jak w scenariuszach. Karpinsky poleca Lewisowi przygotować karcer dla Ohlersa po okazaniu jeńców i tekście, że nigdy nie znajdą Wolfa.

Donos Vogla udaremnia planowane na 21.15 spotkanie Klossa z oficerami ukrywającymi się za Wolfem. Lewis mówi do zatrzymanego Klossa: „Karcer. Chleb i woda – pośpisz na betonie trochę to i pamięć ci wróci. Szybko!”

Rozmowa Brunnera z Klossem pozostała w scenopisie niemal niezmieniona. Ostatnie ujęcia również.

Scena 29, ujęcie 95 (strych)
Brunner: Nie zdążysz krzyknąć, Kloss, drogi przyjacielu. Jeśli spróbujesz wezwać pomoc, zastrzelę.
Kloss: Witaj, Brunner, wiesz, że potrafię mówić po cichu. Nie spodziewałem. Nie spodziewałem się spotkać tu ciebie. Jesteś, jak widzę, kapralem Wehrmachtu, czyżby cię zdegradowano?
Brunner: Ty wkrótce będziesz nieboszczykiem, Kloss, a to też nie jest awans, prawda? Myślałem, że udało mi się ciebie wtedy zabić, masz twarde życie.
Kloss: Ty też nie możesz narzekać na los. Powinieneś wisieć już przynajmniej piętnaście razy. W końcu i to cię nie minie. Żałuję tylko, że nie udało mi się schwytać Wolfa…

Kloss zerka w kierunku okna przykrytego kocem.

Scena 29, ujęcie 102
Lübow: Może mu przed śmiercią zrobić przyjemność i powiedzieć, gdzie jest gruppenführer Wolf?
Ohlers: To taka tradycja. Wszyscy dowiadywali się przed śmiercią. I kierowca, i kancelista.

Scena 29, ujęcie 104
Brunner; No, to gotuj się, Hans. Mamy stare porachunki, które nareszcie się zamykają. Pamiętasz tę stację kolejową? I twoją kuzynkę? A Tolberga? Do trzech razy sztuka, Hans.

Kloss wytrącił Brunnerowi pistolet, strzelił w okno, rozległ się dźwięk syreny alarmowej.

Scena 36, ujęcie 125
Kloss: Oto jest gruppenführer Wolf, który nigdy nie istniał. Żądamy wydania tych panów, nie uda im się obciążyć własnymi zbrodniami mitycznego szefa.

I jeszcze ciekawa informacja z listy montażowej: pod podpisem Mieczysława Wajnbergera widnieje data – 10 grudnia 1968 roku (tak samo są datowane listy montażowe kilku innych odcinków z III serii produkcyjnej). Oznacza to zapewne, że po kolaudacji, która miała miejsce w listopadzie, dokonano ostatnich poprawek montażowych i w połowie grudnia 1968 roku odcinki ostatniej serii produkcyjnej były gotowe do projekcji. Wszystko działo się pod presją czasu, bowiem od dwóch miesięcy trwała premierowa emisja „Stawki większej niż życie”.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

06-08-2016 17:50

A79

"BoBer" napisał:

Przed planowaną likwidacją Klossa z ust Brunner padają słowa:
– (…) Nie zapomniałeś chyba tego bunkra w Berlinie?
Czy Brunnerowi tu nie myli się serial ze spektaklami Teatru Sensacji?

"BoBer" napisał:

[Podczas konfrontacji z „Wolfem”, Kloss] W trakcie opowieści odchyla koc i nadaje sygnał SOS.
Kolejny genialny pomysł Andrzeja Zbycha, z cyklu „Kloss uprowadza samolot i ląduje za linią wroga”.

A „Łopata! Miotła!” wydaje mi się bardziej komiczne od „konkursu z nagrodami” (być może, że dlatego że unieśmiertelnione kapitalną interpretacją aktorską Ryszarda Pietruskiego).

BoBer, dziękuję za wyborną lekturę!

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

06-08-2016 18:50

Pedro Gomez

"A79" napisał:

"BoBer" napisał:

Przed planowaną likwidacją Klossa z ust Brunner padają słowa:
– (…) Nie zapomniałeś chyba tego bunkra w Berlinie?
Czy Brunnerowi tu nie myli się serial ze spektaklami Teatru Sensacji?

"BoBer" napisał:

[Podczas konfrontacji z „Wolfem”, Kloss] W trakcie opowieści odchyla koc i nadaje sygnał SOS.
Kolejny genialny pomysł Andrzeja Zbycha, z cyklu „Kloss uprowadza samolot i ląduje za linią wroga”.

A „Łopata! Miotła!” wydaje mi się bardziej komiczne od „konkursu z nagrodami” (być może, że dlatego że unieśmiertelnione kapitalną interpretacją aktorską Ryszarda Pietruskiego).

BoBer, dziękuję za wyborną lekturę!


BoBer, ja również dziękuję. :)

Wzmianka o berlińskim bunkrze to nie pomyłka. Wiadomo, że planowana była czwarta seria serialu, widocznie odcinek między "Spotkaniem" a "Poszukiwany..." miał dziać się w Berlinie, zresztą zostało coś z tego pomysłu, Willmann mówi "Pan też był w Berlinie", Kloss odpowiada, że był, ale tydzień temu. W lukę dobrze wpasowuje się spektakl "Ostatnia broń Fuhrera" (zrobiłem takie zestawienie, jest na forum), myślę, że zamierzano go połączyć ze spektaklem "Koniec gry", podobnie jak to było w przypadku spektakli "W pułapce" i "E-19 działa", które razem dały odcinek "Wsypa". Szkoda, że do tego nie doszło.

------

Chodzi o sprawę

07-08-2016 21:33

BoBer

Zestawienie Pedro Gomeza znajduje się tutaj.

A79 i Pedro Gomezie, ja również dziękuję w imieniu służby i proponuję na deser kilka drobiazgów wyłowionych z dokumentów produkcyjnych różnych odcinków.

„Wiem, kim jesteś”

Jak wiemy, generał Zanger grywał na skrzypcach. W niezrealizowanym lub usuniętym ujęciu wyglądało to tak:

Scena 21, ujęcie 67 – plan amerykański
Generał Zanger gra na skrzypcach. Ma przymknięte oczy – jest rozmarzony.

Łącznik siatki miał otrzymać bardzo dokładne informacje, nie tylko adres i godziny, w których dr. Wirtha nie ma w domu:

Scena 65, ujęcie 182
Szturmowiec: Doktor Walter Wirth mieszka przy Königstrasse jedenaście, drugie piętro. Między jedenastą a trzynastą nie ma nikogo w domu. Z przedpokoju pierwsze drzwi na prawo – gabinet. Świeża korespondencja jest zawsze w prawej szufladzie biurka. Musisz znaleźć sygnaturę 2132/41. Będą tam dwa dokumenty, jeden pisany ołówkiem, drugi piórem. Ten ołówkiem zostawisz. Zamiast tego pisanego piórem włożysz to…

A inne z planowanych ujęć miały wyglądać następująco:

Po ogłoszeniu werdyktu grafologa Stedtke przywiózł Klossa przed dom z radiostacją. Kloss pyta, czy tu mieści się sztab, a Stedtke odpowiada, że tu zginął fałszywy Kloss.
Na to Kloss: „Założę się, Stedtke, że pan mi ciągle nie ufa!”
Stedtke: „Do diabła! A pan by ufał? Jedźmy!”
Jadą do generała von Zangera, który życzy Klossowi powodzenia.
Na rynku w miasteczku Kloss spotyka Martę Becher – udaje, że jej nie zna.

I jeszcze nazwisko i wypowiedź z ujęcia zamykającego odcinek „Wiem, kim jesteś”:

Scena 74, ujęcie 206
Bielikow: Towarzyszu pułkowniku! Zwyciężyliśmy! J-23 znowu nadaje…

„Hotel Excelsior”

Na stronie tytułowej scenariusza podano, że jego dawny tytuł to „Grupa Beata”.

Po rozmowie Fritza z Erikiem scenarzyści planowali krótkie ujęcie, które zostało naszkicowane tak:

„Kloss w ubraniu i butach leży na łóżku w swoim pokoju hotelowym. Patrzy na zegarek. Jest dopiero druga. Zapala papierosa, wstaje, zaczyna chodzić po pokoju. Jest naprawdę bardzo zdenerwowany”.

Lista montażowa nie pozostawia wątpliwości co do pisowni imienia podopiecznego Emmy Schmidt. Kobieta woła: „Bubi! Bubi!”.

Ze scenopisu i listy montażowej niezbicie wynika, że kelnerka ma na imię Lutzi (z niemiecka), a nie Luzzi (z włoska). Jakiś czas temu zastanawialiśmy się, czy Ingrid Heizer zwraca się do kelnerki „Daj mnie” (nieco pretensjonalnie) czy „Daj i mnie” (zupełnie poprawnie). Frakcja stawiająca na drugi wariant miała rację.

W scenopisie: „Lutzi! Przynieś i mnie filiżankę kawy!”
W liście montażowej: „Lutzi! Daj i mnie filiżankę kawy”.

Uwaga EwaB! W scenopisowej rozmowie pani Heizer z panią Kluge nie ma tekstu o świetnej herbacie! Ba! Pani Kluge w ogóle nie proponuje pani Heizer herbaty ani innego napoju.

Przeglądając zdjęcia z planu autorstwa Jerzego Troszczyńskiego, wiedziałem, co obwieszcza klapsem Halina Lachowicz. Ciekaw byłem bardzo, co przeczytał w scenopisie Stanisław Mikulski. Już wiem!



Scena 45, ujęcie 137
Ulica przed hotelem

Kloss przed hotelem. Patrzy na okno na pierwszym piętrze.
Fasada hotelu. Najazd transfokatorem na okno na pierwszym piętrze. Jest odsłonięte.
Kloss. Chwila wahania, decyzja – wychodzi z kadru na kamerę.



Wiemy, że akcja „Hotelu Excelsior” miała pierwotnie rozgrywać się w Berlinie. Gdańsk pojawił się później, może nawet tuż przed wyjazdem ekipy filmowej do Trójmiasta. A oto ujęcie 34:

Kloss: Może pan zapali?
Georg (podaje Klossowi zapałki): Proszę. Ja palę tylko cygara.
Kloss: Jakiej firmy?
Georg: Hawajskie. „Pedro Gomez”.
Kloss: Jestem siostrzeńcem ciotki Zuzanny.
Georg: W porządku. Myślałem, że coś pokręciłem. Brama Brandenburska znaczy Alexanderplatz, a za godzinę znaczy zaraz. Ale pan nie podchodził.
Kloss: Ostrożność nigdy nie zawadzi. Jaka jest sytuacja?

Oniemiałem – cygara hawajskie?! Sprawdziłem niezwłocznie w liście montażowej:

Georg: Przed wojną paliłem hawajskie, firmy „Pedro Gomez”.

Może w liście montażowej machinalnie przepisano przymiotnik ze scenopisu? A może to jakiś zbiorowy omam słuchowy? Oba przymiotniki różnią się tylko jedną głoską. Proponuję posłuchać stosownego fragmentu „Hotelu Excelsior”, by rozwiać tę wątpliwość. Stawiam na hawańskie jako najbardziej znane.

O cygarach hawańskiej firmy „Pedro Gomez” pisał na forum dawno temu Shen-Kun (zobacz). Co ciekawe, obok hawańskich są i cygara hawajskie, a i współczesny Pedro Gomez nie stroni od cygar.





„Ściśle tajne”

Kilka różnic między tym, co napisane zostało w scenopisie a tym, co widzimy i słyszymy w serialu.

Rioletto zajeżdża przed kamienicę Barbary Reczko i proponuje dziewczynie podwiezienie do zakładów Reila. Ujęcie 65 (plan bliski) rozgrywa się we wnętrzu samochodu Rioletta. Podczas podróży samochodem Rioletto oświadcza Basi, że wywarła na nim kolosalne wrażenie. Mówi, że czyta w jej myślach: „Pani jedzie do kochanka!”. Basia odpowiada, że jedzie do pracy. Rioletto dowiedział się jej imienia od woźnego. Wie, że jest nową sekretarką i że nie jest Niemką.

Potem następuje ujęcie rozgrywające się w zakładach, w którym Reil robi wyrzuty Basi i mówi jej, że jest podniecona.

Po ujęciu, w którym Kazik przychodzi do Edwarda i melduje, że zwerbował Niemca, następuje kolejne – nieobecne w serialu ujęcie 72, w którym Kloss siedzi w kawiarni Rio. Do lokalu wchodzi Rioletto. Dosiada się do Klossa, po chwili mówi: „Czekolada! Piję zawsze czekoladę. Łatwiej ją dostać w tym kraju niż w Berlinie”. Dodaje, że lubi przypadkowe spotkania i że Kloss jest nieufny. Natomiast w ujęciu 75 Rioletto podsumowuje Klossa następująco: „Pan jest bardzo młody i zbyt pewny siebie…”

Później akcja wraca do mieszkania Edwarda. Wchodzi Brunner z tajniakami. Jeden z nich uderza Kazika kolbą po głowie. W mieszkaniu Edwarda nie ma zegara z kukułką. Co zatem skłania Edwarda do strącenia doniczki? Impuls:

Scena 27, ujęcie 85
Edward podejmuje błyskawicznie decyzję – rzuca się w stronę okna i uderza głową w doniczkę. Rozlega się brzęk tłuczonego szkła.

Brunner reaguje na tę sytuację bardziej impulsywnie niż w serialu, co obrazuje scenopisowe ujęcie 87 w scenie 29: Brunner rzuca Edwarda na podłogę, bije go kolbą pistoletu i krzyczy: „Ty polska świnio!!!”.

W serialu po odkryciu kotła Kloss spotyka się z Basią w parku, a według scenopisu – na skrzyżowaniu Wałowej z ulicą ze skwerem. Jak wiemy, filmowa ulica Wałowa położona jest w pobliżu parku. Skwer też by się tam znalazł.

Glaubel demaskuje Klossa, zaczynają się kotłować. Wtedy Basia podnosi rewolwer z ziemi, mierzy i strzela do biegnącego w stronę bramy Glaubela.

O śmierci Puschkego widz dowiaduje się z wypowiedzi Brunnera, który informuje Klossa, że Puschke popełnił samobójstwo.

„Café Rose”

Na jednym ze spotkań klubowych rozmawialiśmy o słowach Klossa wypowiadanych z okna pociągu. W scenopisie wygląda to tak:

Chłopak: Café Rose!!! Café Rose!
Kloss: Café Rose… Dobre i to…

A w liście montażowej kwestię Klossa odnotowano następująco: „Daj Die Woche”.

„Ostatnia szansa”

W scenopisie pojawia się na moment właścicielka domu gry.

Scena 3, ujęcie 9
Dom gry

W kadr wbiega pani w sukni wieczorowej (Majewska, właścicielka mieszkania). Otwiera drzwi, poznaje, gestem zaprasza do środka.

Antykwariusz informuje, że Anna ma spotkać się z Ruppertem w kawiarni Pomianowskiego (a nie w „Café Mocca”).

W przeciwieństwie do scenariusza w scenopisie dokładnie zostało określone miejsce
spotkania Klossa z Anną. „Za 15 minut w bramie Wilcza 45” – mówi przez telefon Kloss.

„Żelazny Krzyż”

Scenopis zawiera niewłączoną do serialu scenę 4, rozgrywającą się w stajni hrabiego Wąsowskiego. Trzech stajennych rozmawia o tym, że ten w czarnym mundurze złachmanił klaczkę. I że pan dziedzic też będzie musiał się wytłumaczyć.

W scenopisie nie ma sceny przenoszenia hrabiego Wąsowskiego do kostnicy. Dodana została po kolaudacji odcinka.

W serialowym ujęciu finałowym nie znalazła się wypowiedź Klossa zaplanowana w scenopisie:

Scena 53, ujęcie 164
Kloss (podczas wręczania odznaczenia): Służę mojemu Führerowi!

„Podwójny nelson”

Według scenariusza Kloss wysiada na peronie w Warszawie, tam spotyka się z łącznikiem i informuje go, że jedzie do Liska i że czeka na niego pojutrze.

Kloss nie kontaktuje się z Płuszem na tarasie domu wypoczynkowego, lecz w kawiarni na rynku miasteczka, której wnętrze opisano następująco:
„Stare, pluszowe kanapki, na ścianie napis: Tu nie rozmawia się o polityce. Za kontuarem króluje zażywna jejmość, kelner w białym kitlu biega po sali”.
Ciekawe, czy któryś z ówczesnych płockich lokali nadawałby się na kawiarnię Płusza.

Kloss pyta Hannę o to, kiedy umówiła się z Kornelem.
– Jak będziesz potrzebny, zostaniesz zawiadomiony – odpowiedziała sucho Hanna Bösel, nie przestając bawić się pistoletem. – Lubię sama prowadzić grę. I nie lubię tracić zaufania do swoich współpracowników – dodała.
Nie pada stwierdzenie major Bösel, że niemieckim kobietom jest do twarzy z bronią.

Do leśniczówki Hanna szła najpierw polną, piaszczystą drogą, potem weszła do lasu, usiadła na trawie, odpoczywała, paliła papierosy, a jednocześnie obserwowała pole i drogę.

Przed udaniem się do leśniczówki Hanna poleciła partyzantom zlikwidować Klossa. Jeden z nich mówi:
– Ona już dobrze wie, coś ty jest za ptaszek, jeśli kazała cię zlikwidować… No, chodź, pójdziemy trochę w las.
Po wyjściu Hanny i Kornela z leśniczówki Kloss kopnął jednego z partyzantów, wytrącił mu broń, porwał automat i zniknął za drzewami.

Łącznik podaje Klossowi hasło umożliwiające dotarcie do Kornela: „Przysłał mnie Żuk”.
Kloss podaje partyzantom hasło „Przysyła mnie Żuk”.

Finał pogoni za Gebhardtem opisany został w scenariuszu następująco:
„Samochód Gebhardta gwałtownie zarzuca, koziołkuje, uderza w drzewo. Smuga dymu i ognia”.
Twórczy serialu nie wiedzieli wówczas, że znajdą w Olsztynie most z malowniczym otoczeniem.

W scenopisie znalazł się krótki dialog, którego nie znajdziemy w serialu:

Scena 10, ujęcie 29
Pociąg staje na stacji.

Bösel: Co to?
Kloss: Warszawa.
Bösel: Stolica GG. Miasto, które na zawsze zostanie prowincją.

Według scenopisu Gebhardt idzie do lasu szukać skarbu nocą. W serialu ma to miejsce za dnia.

Warto odnotować hasło, które Kloss podaje Kornelowi. Według scenopisu:
Kloss: Przysyła mnie Żuk.
Kornel: Żuk wita pana chętnie…

Według listy montażowej:
Kloss: Przychodzę od „Żubra”.
Kornel: „Żubr” wita pana chętnie.

A tak miała zakończyć się ucieczka Gebhardta:

Scena 52, ujęcie 148
Samochód Gebhardta gwałtownie zarzuca, koziołkuje, uderza w drzewo, staje w płomieniach.

„Wielka wsypa”

W scenopisie czytamy, że niemiecki konstruktor to inż. Meyer (nie Meier).

Ujęcie z Trokiszkami zamiast Wojtówki. Czyżby Trokiszki zbyt przypominały fonetycznie Trakiszki na Podlasiu? A stamtąd do Kielc jest jednak dość daleko.

Scena 21, ujęcie 21
Bartek: W tej sytuacji musimy wysunąć posterunki jeszcze dalej, powiedzmy na linię Trokiszki – Dąbrowa. (…) Do mego powrotu dowództwo przekazuję Grzegorzowi. Wojtek i Zenek jadą ze mną!...

I jeszcze pierwotna wersja wypowiedzi Klossa po znokautowaniu Zająca:

Scena 42, ujęcie 144
Kloss: To polska świnia! Pochlapał mi mundur. Nie szanuje munduru niemieckiego.

„W imieniu Rzeczypospolitej”

W scenariuszu akcję odcinka umieszczono w Warszawie, w scenopisie jest to Kraków. Oto kilka wyimków ze scenopisu.

Gestapowiec pilnujący Skowronka to Fritz.

Hasło węglowe w pierwotnej wersji:

Scena 10, Ujęcie 25
Kloss: Chciałbym przewieźć dwie tony węgla pierwszego gatunku…

Kloss nie spotyka się z Józefem w fotoplastykonie. Ta lokacja nasunęła się twórcom serialu zapewne już podczas realizacji zdjęć w Krakowie. W scenie 12. w tle widoczny jest Wawel. Kloss stoi nad Józefem łowiącym ryby, rozmawiają.

Według scenopisu na drzwiach mieszkania łącznika Klossa widnieje tabliczka „Witalis Kazemirus”.

Spotkanie Józefa z Klossem odbywa się na tarasie kawiarni (nie w jej wnętrzu). Witalis Kazemirus jest obywatelem litewskim, konsultantem RSHA do spraw okupowanych terenów litewskich.

W kolejnym ujęciu odnajdziemy pierwotną wersję nazwiska mężczyzny zatrzymanego przez Stedtkego w kawiarni:

Scena 20, ujęcie 64
Starszy pan: Co pan sobie myśli! Ja jestem doktor Schredel z organizacji Todt!...

Kloss i Józef po aresztowaniu Schredela spotykają się nad Wisłą. Kloss przypływa na miejsce spotkania kajakiem. W didaskaliach czytamy: „Jest tylko w kąpielówkach, mundur prawdopodobnie leży zwinięty w kajaku”. Łowią wspólnie ryby i rozmawiają.

Stanisława Zarębska jest kelnerką w restauracji „Klubowa”.
Adam Pruchnal ma 26 lat (mówi o tym Neuman, relacjonując Lützowi postępy w poszukiwaniu J-23).

Scena 53. Podczas rozmowy Stasi i Adama w obozie partyzanckim podchodzi do nich „Bartek” (w serialu – „Stefan”). Mówi o gościach z nieba i konieczności wyznaczenia lądowiska.

Lista montażowa. Pod podpisem Mieczysława Wajnbergera znajdziemy odręcznie napisaną datę – 10.12.1968 roku.

„Hasło”

W scenopisie tytułowe hasło pojawia się w kilku wariantach. To zapewne wynik nieuwagi i kwestia literówek.
Kolejarz na dworcu: „W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle. Zuzanna lubi je tylko jesienią. Czekam na świeży transport”.
Ormel na łożu śmieci: „(…) Przysyła ci świeżą partię”.
Kloss – von Vormann: „(…) Przesyła ci świeżą partię”.
Jeanne Mole: „(…) Przysyła ci świeżą partię”.

W scenopisie Elert jest pułkownikiem (tak samo jak w opowiadaniu). Nazwisko Francuzki pisane jest z podwójnym „l” (Jeanne Molle). W opowiadaniu mamy Jeanne Mole.

Inaczej zaplanowane zostało finałowe starcie von Vormanna z Klossem. Nie ma widowiskowej walki nad urwiskiem. Vormann leży powalony na ziemi, Kloss stoi nad nim z pistoletem. Każe von Vormannowi prowadzić motocykl i mówi mu po drodze, że będzie miał pewną szansę przeżyć tę wojnę. Skręcają w ścieżkę ku morzu. Kloss cicho gwizdnął dwa razy. Z ciemności wyłaniają się dwie postacie, Kloss podaje hasło: „Do Genowefy. W sprawie dzisiejszego połowu”. Chłopcy szturchają von Vormanna pistoletem i we trzech znikają w ścianie drzew.

„Bez instrukcji”

Scenopis został zredagowany w kwietniu 1968 roku.

Podobnie jak w scenariuszu Kleist to serialowy Lohse, a Lutze to serialowy Kleist.

Nie ma scen w ZOO. Kloss zostawia kartkę w tułowiu posążka fauna znajdującego się w parku.

O kartce Rastla informuje Kleista zakonnica w czarnym habicie. Nazywa się Berta von Luttwitz. Pracuje w szpitalu na Langebeckstrasse.

Kloss pyta przez telefon, czy może mówić z Gerdą Tiensler.

A oto kwestia Rudiego:

Scena 28, ujęcie 93 – plan amerykański
Rudi: Możemy pić spokojnie. Miasta nie ruszą. Mają lepszy obiekt.

Znalazłem dowód na to, że Artur i Schlosser to ta sama osoba: w scenariuszu skreślone jest imię „Artur”, a nad nim napisane jest odręcznie „Schlosser”.

Schlosser przynosi Klossowi numery poczty polowej od 4850 do 4860. Palce Klossa zatrzymują się przy numerze 4854: SASNITZ.

Kloss nie zwraca uwagi wartownikowi na niezapiętą kieszeń, lecz go obsztorcowuje:

Scena 37, ujęcie 133
Kloss: Palisz na służbie?! Co mówi regulamin służby wewnętrznej na temat służby wartowniczej?
Wartownik: Panie oberleutenant…
Kloss: Milczeć!!! Wartownikowi nie wolno gadać, nie wiesz o tym? Sam ustalę twoje nazwisko. Trzy dni paki dobrze ci zrobi.

Kloss wchodzi do budynku A. Kolejna scena to, podobnie jak w scenariuszu, narada w sali konferencyjnej z udziałem Porschatta, obergruppenfürera i generała (w serialu widzimy ją na początku odcinka). Generał mówi, że Anglicy i Amerykanie szykują drugi front w Europie, że nową bronią Porschatta udałoby się sparaliżować ich lotnictwo, że dzięki niej wrogowie nie przekroczyliby kanału La Manche.

Kolejny dialog udoskonalony w serialu. W scenopisie odpowiedź Abuscha brzmi wręcz nielogicznie:

Scena 44, ujęcie 149
Kloss: Szyfr na dzisiejszy dzień?
Abusch: Od dzisiejszej daty odjąć dzień miesiąca…

Po chwili Abusch rzuca ciężkim przyciskiem w kierunku Klossa, ten robi unik i jednocześnie strzela. Abusch zwala się na ziemię. Kloss kruszy szybę w kasie pancernej dwoma strzałami.

Lista montażowa. Pod podpisem Mieczysława Wajnbergera znajdziemy odręcznie napisaną datę – 10.12.1968 roku.

„Akcja – «Liść dębu»”

Według scenopisu łącznik Klossa mieszka w Forburgu. Na furtce umieszczona jest tabliczka z napisem „I. Tomala”.

Tomala informuje Jankę i wnuka Erwina, że pojadą do Szprotawy do domu pana Weissa. Zatrzymany przez żandarma wnuk Tomali mówi, że idzie do Sprotau, do wujka. I że nazywa się Erwin Fuschek.

Serialowy pomysł ze zmianą numerów rejestracyjnych jest znacznie ciekawszy od przewidzianego w scenopisie:

Scena 18, ujęcie 66
Kloss (do Tomali): Potrzebuję jeszcze tekturę, kawałek drutu i trochę tuszu. Masz coś takiego?

Nieco później widzimy Klossa na dziedzińcu przed sztabem. „Szybkim ruchem zrywa prowizoryczną tabliczkę rejestracyjną motocykla, łamie ją, zawija drutem i wchodząc do domu wrzuca do okienka piwnicznego. Tabliczka zatrzymuje się na krawędzi okna, sięga po nią Simone”. Potem w kasynie Simone pokazuje Klossowi tę tabliczkę – z numerami WN 3827 (w serialu numery rejestracyjne WH 6988 Kloss zmienia za pomocą kredy na WH 6933).

Klossa ścigają Knoch i Lehman (nie Lechman).

W scenopisie wielokrotnie powtarza się nazwisko Koellner. Może maszynistce forma ta skojarzyła się z rzeczownikiem „kelner”? W liście montażowej widnieje Keller (zapewne w nazwisku Koeller, czyli Köller opuszczone zostało „o”).

Lista montażowa. Tutaj również pod podpisem Mieczysława Wajnbergera znajdziemy odręcznie napisaną datę – 10.12.1968 roku.

***

Dokumentów tych nie można kopiować, a czytelnia Filmoteki Narodowej czynna jest stosunkowo krótko. Nie wykluczam, że przy ponownej lekturze scenariuszy, scenopisów i list montażowych udałoby się wyszukać jeszcze jakieś drobiazgi. Obcowanie z dokumentami produkcyjnymi to bardzo emocjonujące zajęcie, przywodzące na myśl podróż wehikułem czasu.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

08-08-2016 09:00

jhbsk

Przednia lektura. A miasteczko Szepielnikowo (tu związane z odcinkiem Poszukiwany ...) pojawia się w pierwszym odcinku serialu podczas odprawy u generała.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

08-08-2016 13:37

Pedro Gomez
BoBer, wygląda na to, że wyczerpałeś temat. Świetna robota! Do końca tygodnia postaram się wprowadzić uzupełnienia i poprawki w obsadowych zestawieniach. W niektórych przypadkach "z braku laku" opierałem się na pisowni nazwisk z komiksów bądź opowiadań. Teraz mamy dokumenty, które ostatecznie rozstrzygają wiele spraw.

Oczywiście, nie ma wątpliwości, że pierwszeństwo dajemy temu co słyszymy z ekranu, dlatego Berta von Rutwitz pozostanie von Rutwitz, a Schroeder, Schroederem.

Na liście płac figurują, np. postacie Stajennych i Majewskiej, a więc najprawdopodobniej sceny w których występują te postacie zostały zrealizowane, jednak ich los dopełnił się na podłodze montażowni. Potem zapewne z kliszy odzyskano srebro (takie były procedury) i nikt już tych scen nie zobaczy. Trochę szkoda, choć trzeba przyznać, że wiele z nich, jeżeli nie wszystkie, były doskonale zbędne.

BoBer, jeszcze raz: dzięki. :)

------

Chodzi o sprawę

08-08-2016 20:55

98 postów   8 9 10
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.