Stawkowe Trójmiasto – odsłona druga

Sopocki pensjonat Eden – niczym berliński lokal „Pod Złotym Smokiem” oficerów Abwehry czy mieszkanko Irminy Konus oficerów różnych służb – przyciągnął ponownie członków siatki. Nie bez znaczenia była, rzecz jasna, bliskość gdańskiego hotelu Excelsior i stambulskiej siedziby księcia Mżawanadze. Tym razem jednak wszystko odbyło się inaczej: Georg nie czekał na Klossa w umówionym miejscu, Ingrid Heizer widywana była częściej z portierem Fryderykiem niż z panią Kluge, a członkowie siatki trójmiejskiej znali nie tylko Pierwszego.

Kluczową postacią okazała się kelnerka Lutzi, która opuściła Café Ingrid i przybyła na wieczorne spotkanie członków siatki, co zaskoczyło nawet Pierwszego. Jedynie Ingrid Heizer nie była zdziwiona, ponieważ okazało się, że obie panie współpracowały od dawna. Nazajutrz stało się jasne, że członkowie siatki gdańskiej znają nie tylko szefa, ale że większość z nich zdążyła poznać siebie nawzajem. Odkąd stało się jasne, że zdrada przyszła z zewnątrz, Pierwszy nieco zmodyfikował środki bezpieczeństwa.

W Gdyni zostały zweryfikowane wątki plenerowo-obsadowe z odcinków „Café Rose”, „Hasło” i „Bez instrukcji”. Przed odrestaurowanym budynkiem stambulskiego dworca agenci księcia Mżawanadze wciąż prowadzą obserwację. Zadanie mają jednak utrudnione, gdyż zbyt długie parkowanie zwraca uwagę odpowiednich służb. A Kloss z niezwykłą wprawą wtapia się w tłum i przemyka niezauważony przez nikogo. Z kolei szpiedzy niemieccy mieli ułatwione zadanie, ponieważ wybrzeże brytyjskie, czyli klif orłowski, spowiła mgła. I nikt nie zauważył ani okrętu U-92, ani agentów wyszkolonych w Altdamm, którzy czmychnęli do lasu. Na plaży nie ma też śladu po zwłokach porucznika von Vormanna. Major Elert przypuszcza, że jako J-23 jeszcze raz nas oszukał.

W Gdańsku ulewny deszcz zatarł wszelkie ślady i zmylił tropy. Kloss zamiast na spotkanie z Georgiem udał się na turecki bazar, by tamtędy dotrzeć do Café Rose. I zupełnie nie przejmował się tym, że to nocny lokal i że otwierają wieczorem. Kelnerka Lutzi znalazła świetny sposób na weryfikację członków siatki. Zaprosiła wszystkich do Café Ingrid, gdzie przedstawiając swój dialog z odcinka „Hotel Excelsior”, bacznie obserwowała obecnych w lokalu. Ingrid Heizer zachowała zimną krew, Kloss wszedł w swoją rolę i starał się dorównać dykcyjnie swojej partnerce, a Georg słuchał dialogu z kamienną twarzą. Hans Diederlich początkowo zachowywał się nieco nerwowo, po chwili jednak zapanował nad emocjami (członkowie siatki postanowili zrezygnować z wizyty w jego szkole, by nie zagęszczać atmosfery). Nawet kawa z cukrem i uśmiechem smakowała trochę inaczej. Na pytanie o kreta wewnątrz siatki wciąż nie padła jednoznaczna odpowiedź, dlatego jej członkowie podzielili się na dwie grupy, by możliwie szybko zweryfikować członków siatki gdańskiej. Georg wysnuł hipotezę, że niektórzy agenci, zapominając o sprawie, dali się wchłonąć partykularyzmom. Co ciekawe, ani w Europejskim Centrum Solidarności, ani w Muzeum II Wojny Światowej, ani w znajdującym się w Ratuszu Głównego Miasta Muzeum Historycznym Miasta Gdańska nie ma żadnej wzmianki o Pierwszym, Georgu, Ingrid Heizer i pozostałych członkach siatki gdańskiej. Ostrożności nigdy dosyć.

W Sopocie pojawiło się przyjemne uczucie déjà vu. W serialowym hotelu Excelsior, czyli sopockim Grand Hotelu, oni nadal czekają na pana von Hagen. Przekonała się o tym siatka gdańska wspierana przez Irenę Karel, czyli kelnerkę Lutzi, i agentów z Mazowsza, Dolnego Śląska, Pomorza Zachodniego i Górnego Śląska. Nieco prowokacyjnie wygląda stojący w hotelowej recepcji aparat telefoniczny – podwładni Lemnera niezmiennie twierdzą, że jest uszkodzony. W stambulskim Sopocie bez zmian – balkon willi Halina przypomina o pobycie radcy handlowego w ambasadzie III Rzeszy, a przy wejściu do willi Stolzenfels w okamgnieniu orientujemy się, że książę Mżawanade tym razem nie wybrał się na korty. Na Monciaku Ewa i Joanna jako Ingrid Heizer i pani Kluge przypomniały, że bohaterki odcinka „Hotel Excelsior” są umówione i że pani Kluge ma służbę w hotelu jutro rano.

W niedzielne popołudnie z planu miasta znajdującego się przed dworcem Gdańsk Główny zniknął trójkąt i członkowie lokalnych siatek rozjechali się do miejsc stałego pobytu. Od jutra znowu do roboty...

Fotorelacja z klubowego pobytu w stawkowym Trójmieście znajduje się tutaj.

© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Projekt strony: Hyh - tworzenie stron.