Autor | Wpadki realizacyjne |
---|---|
jhbsk
|
Niezłe!! ------ – W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle. |
29-04-2012 17:54 |
|
Emilio
|
A czy dziewczyna, która w odcinku "W imieniu Rzeczypospolitej" namiętnie całuje się z chłopakiem a później na widok Klossa przestraszona wychodzi nie wyjechała przypadkiem później do pracy przy stawianiu tekturowej fabryki w Arnswalde? ------ Konsultant do spraw okupowanych terenów litewskich |
12-05-2012 03:38 |
|
haniafly
|
Zgadza się, to ta sama aktorka Tomira Kowalik. Takich niekonsekwencji jest trochę więcej. Np: -Artur Młodnicki - w odc. "Podwójny nelson" jako generał Langer, a w odc. "Zdrada" - gen. von Boldt. -Leszek Herdegen - w odc. 11 oficer Abwehry, w 13 angielski pułkownik. -Mieczysław Janowski - w odc. 10 jest polskim partyzantem, a już w 12 niemieckim żołnierzem. -Iwona Słoczyńska - w odc. 8 widzimy ją na fotelu u dentysty Sokolnickiego "w cywilu", w 9 jest w mundurze funkcjonariuszki Gestapo. Chociaż ten przypadek może być dyskusyjny - w końcu Niemcy też musieli leczyć zęby. ------ W tym domu o nic nikogo nie należy pytać |
19-05-2012 00:33 |
|
A79
|
Raczej niedopatrzenia niż wpadki: - podczas trwania akcji odcinka Kleist przeistacza się z przylizanego fryzjerskiego sobowtóra fuhrera z zaczeską, w szpakowatego pana z zakolami. - co najmniej raz powtarzano ujęcie ze zbiciem szyby, co widać po mniej starannie wykonanym odbiciu napisu z szablonu (np. w wyrazie "osobisty" druga litera "s" ma zamazany pędzlem środek dolnego brzuszka) ------ Ba! Gdybym ja był niedyskretny… |
23-06-2012 19:28 |
|
Mefist0
|
Mnie w tym ujęciu "denerwuje" co innego - Kloss wkłada niezwykłe siły otwierając trzecią wnękę, a widać, że ona nie jest w ogóle domknięta, bo drzwi się ruszają kiedy Kloss je dotyka ... Nota bene to samo jest z drzwiami samego pomieszczenia, które chwilę wcześniej otwiera Abusch. ------ My, Niemcy, bez mundurów czujemy się kalekami... |
24-06-2012 11:20 |
|
Ordynator
|
Ostatni odcinek. Wszyscy z WOLFa odpruwają patki, potem w obozie jest ujęcie z daleka jak idą w kierunku ławki i znowu mają patki, mają je jak zaczynają siadać, a jak już siedzą to znowu ich nie mają. ------ ZF Kolektyw (bez von) |
19-11-2012 21:37 |
|
pablo
|
Mam wrażenie, że w tym wypadku rzecz polega na niedosłyszeniu. Moim zdaniem Lucyna Winnicka mówi do Ireny Karel: "Daj I MNIE filiżankę kawy" - bo wcześniej kawę zamówił Kloss, a pani Ingrid dosiada się do niego. Nie jest to więc żadna osobliwość tylko zupełnie prawidłowa forma, więc - żadna wpadka. A co do "ł" przedniojęzykowozębowego, to niekoniecznie trzeba było pochodzić z Kresów, żeby tak wymawiać - dawniej w szkole teatralnej uczono tej wymowy jako najbardziej prawidłowej. Ale rzeczywiście kresowa wymowa pana Karewicza mile pieści ucho. Lubię zwłaszcza w jego wykonaniu słówko "gruppynfiurer" (zapis oczywiście przybliżony). Ewidentną wpadką jest natomiast to, co dzieje się z mundurem Brunnera w odcinku "Ściśle tajne". Przez cały odcinek ma na kołnierzu patkę sturmbannführera, ale naramiennik młodszego oficera (gładki, a nie pleciony, jaki obowiązywał właśnie od stopnia sturmbannführera w górę). W czasie realizacji ktoś się chyba zorientował i w dwóch ostatnich scenach z jego udziałem Brunner nosi już pasujący do patki naramiennik pleciony. Problem tylko w tym, że w dwóch następnych odcinkach ("Wielka wsypa" i "Edyta") Brunner jest hauptsturmführerem i nosi odpowiednią patkę tudzież gładki naramiennik. Wychodziłoby więc na to, że po wpadce z zakładami Reila został zdegradowany. Dopiero w "Oblężeniu" zostaje znowu sturmbannführerem,ale za to ma pagony na obu ramionach, co też nie jest chyba właściwe. ------ Jestem zwolennikiem rozsądnych rozmów... prowadzonych przez rozsądnych ludzi |
28-12-2012 19:36 |
|
A79
|
Nie uważam tego za dyskwalifikującą wpadkę, to raczej błąd montażowy, pewnie świadomy: na dworcu w Berlinie łącznik Robert dwa razy wyciąga „Die Wehrmacht” z kieszeni płaszcza. ------ Ba! Gdybym ja był niedyskretny… |
03-03-2013 13:27 |
|
kordusek
|
Ryngrafy z numerem 728 można również zobaczyć u dwóch żandarmów aresztujących pułkownika von Reichenbacha (odc. Żelazny Krzyż) oraz żandarmów sprawdzających ciężarówkę z Hubertem i dojarkami (odc. Hasło). Także w odc. „W imieniu ...” w dwóch scenach występują żandarmi, ale nie udało mi się odczytać numeru. Nie jest to jednak (chyba) numer służbowy, bo oryginalne ryngrafy miały nieco inny kształt i nie posiadały numerów (np. tutaj). Model ryngrafu użyty w „Stawce ...” występuje również w „Jak rozpętałem ...” (z numerem 172?) i w „Czterech pancernych” (numer prawdopodobnie dwucyfrowy). Natomiast w filmie „Giuseppe w Warszawie” wykorzystano ryngraf wyglądający jak prawdziwy. ------ |
08-03-2013 12:53 |
|
jhbsk
|
Jeśli chodzi o żandarmów to na pierwszej stronoe tego wątku jest wzmianka o tym, że wszyscy mają ten sam numer. ------ – W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle. |
09-03-2013 09:36 |