Forum » Inne wątki » Konkurs stawkowy
73 postów   1 2 3 4 5 6
Autor Konkurs stawkowy
manager

Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie z nagrodami, oto jego regulamin:

1. W konkursie może wziąć udział każdy sympatyk serialu zarejestrowany na stronie Klubu Miłośników Stawki.
2. Konkurs trwa od 22 lutego do 1 marca 2011 roku i polega na zamieszczaniu w niniejszym temacie wpisów, stanowiących odpowiedzi na pytania, które będą publikowane tutaj każdego dnia w okresie trwania konkursu.
3. Na zamieszczone pytanie można odpowiedzieć wyłącznie w dniu jego publikacji, czyli do godz. 23.59. Odpowiedzi zamieszczone w dniach następnych nie będą punktowane.
4. Pytania dotyczyć będą wątków z filmowego serialu telewizyjnego „Stawka większa niż życie”. Będą one miały charakter przekrojowy. Udzielona odpowiedź może mieć dowolną formę, nie może jednak naruszać regulaminu niniejszego forum.
5. Uczestnik konkursu nie ma obowiązku odpowiadania na wszystkie pytania. Do konkursu można włączyć się w dowolnym momencie.
6. Za odpowiedź na każde z pytań otrzymać można od 0 do 3 pkt. Odpowiedzi na pytania konkursowe będą punktowane codziennie przez jury powołane przez administrację strony, wyniki będą zamieszczane w niniejszym temacie. Jurorzy nie mogą brać udziału w konkursie.
7. Nagrody w konkursie funduje wydawnictwo Bauer, wydawca „Stawki większej niż życie” w cyklu „Klasyka polskich seriali”. Zwycięzca otrzyma całą kolekcję (9 tomów), laureaci miejsca II, III i IV – pierwsze trzy tomy kolekcji.
8. Nagrody otrzymają cztery osoby, które zdobędą największą liczbę punktów. Jeśli wśród uczestników konkursu z największą liczbą punktów znajdą się więcej niż cztery osoby, zostanie przeprowadzona dogrywka.
9. Osoby, które zajmą cztery pierwsze miejsca proszone są o przesłanie na adres stawkologia@gmail.com danych umożliwiających wysłanie nagród, do czego zobowiązał się wydawca kolekcji (po ukazaniu się na rynku tomów stanowiących nagrodę). Imię i nazwisko oraz adres z kodem pocztowym należy przesłać z adresu e-mail, z którego dokonano rejestracji na stronie w ciągu trzech dni od ogłoszenia wyników konkursu.
10. Nienadesłanie przez laureata w terminie danych podanych w punkcie 9. jest równoznaczne z rezygnacją z nagrody. Jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce, nagroda trafi do innego uczestnika konkursu.

------

„Piąstkę to ty masz nie najgorszą, Hans…”

20-02-2011 22:00

manager

Pytania ilustrują okładki kolekcji DVD „Klasyka polskich seriali”. Postacie widoczne za Klossem są powiązane z treścią pytań, bohaterowie ci nie muszą jednak sugerować odpowiedzi.



Pytanie nr 1. Agent J-23 styka się z wieloma oficerami niemieckimi. Którego z mężczyzn w mundurze – poza Brunnerem – uznać można za szczególnie niebezpiecznego dla Klossa i dlaczego?

------

„Piąstkę to ty masz nie najgorszą, Hans…”

22-02-2011 00:15

Pedro Gomez
Pytanie nr 1. Agent J-23 styka się z wieloma oficerami niemieckimi. Którego z mężczyzn w mundurze – poza Brunnerem – uznać można za szczególnie niebezpiecznego dla Klossa i dlaczego?
[/quote]

Moja odpowiedź na pytanie, musi nawiązywać do okładki. Oczywiście Stedtke. :) To nie jest cyniczny, choć przebiegły Geibel, czy Lohse, który zeznania wydobywa siłą. Stedtke to rasowy oficer kontrwywiadu, który lubi działać powoli i ostrożnie. Kiedy trzeba, jest w stanie poświęcić „płotkę” aby upolować większą zdobycz. W odcinku „Wiem kim jesteś” wpada na trop Klossa przypadkiem, choć namierzenie radiostacji już dziełem przepadku nie było. Natomiast w odcinku „W imieniu Rzeczypospolitej” to Stedtke jest pomysłodawcą i wykonawcą rasowej gry wywiadowczej. Nie tylko przechwycił wrogą radiostację, ale także nakłonił Skowronka do zdrady, co było bardzo ważne, gdyż „styl gry” radiotelegrafisty podczas nadawania był tak samo ważny jak obowiązujący szyfr. Pozwoliło mu to na dezinformowanie przeciwnika przez co wzorowo wypełnił dwa podstawowe założenia kontrwywiadu: obrona i dezinformacja. Gdyby partyzanci strzelali celniej upolowałby (co ważne - rękami przeciwnika) także Klossa, ale… nie strzelali. :) Plany Stedtkego udaremnił standartenfuhrer Lutz – typ nierozgarniętego esesowca lubiącego proste metody i oczywiście Kloss, który orientuje się, że radiostacja dezinformuje centralę, więc on zaczyna dezinformować Stedtkego. Co prawda Stedtkemu nie udaje się „zwinąć siatki”, nawet Skowronek mu ucieka, ale wiadomo – z polskim komunistycznym ruchem oporu nie ma żartów. :) Moim zdaniem, Stedtke jest jedną z ciekawszych postaci w serialu, szkoda, że zaistniał tylko w dwóch odcinkach.

------

Chodzi o sprawę

22-02-2011 08:34

Hermann Camel

Poza wspomnianym przez Pedro Stedtke, niebezpiecznym dla Klossa - i to dosłownie - okazał się jego przełożony, oberst Reiner w odcinku "Żelazny Krzyż". W uzgodnieniu z Dibeliusem kazał go po prostu zlikwidować wraz z Wąsowskim, w obawie przed zeznaniami tego ostatniego. Tylko wrodzonej czujności Kloss unika śmierci

------

Naprawdę taki tępy? Czy tylko gra głupka?

22-02-2011 10:50

jhbsk

Pierwsze skojarzenie miałam oczywiście ze Stedkem (sugeruje to choćby okładka). Jest niewątpliwie niebezpieczny, ale gubi go zbytnia wiara we własne możliwości (wezwanie J-23 na spotkanie było intrygą szytą zbyt grubymi nićmi). Bardzo niebezpieczny był również von Vormann, który Klossa zdemaskował, ale poniósł klęskę wskutek własnej pazerności.
Po dłuższym jednak namyśle za wyjątkowo niebezpiecznego dla Klossa człowieka uznałam Glaubela. Jest on osobą wręcz niepozorną, nierzucającą się w oczy. Działa rozważnie, podstępnie i skutecznie. Namierza siatkę działającą w zakładach Reila, zdobywa zaufanie Kazika i dzięki temu Brunner może wkroczyć do mieszkania przy Wałowej i urządzić tam kocioł.
Glaubel, słusznie podejrzewając Basię Reczko, śledzi ją i jest świadkiem jej spotkania z Klossem. Przegrywa, gdyż Kloss jest bardziej sprawny fizycznie i góruje w walce wręcz.

Tak więc pomimo tego, iż rozważałam kandydatury Stedkego i von Vormanna (obaj wpadli we własne sidła) wybrałam Glaubela.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

22-02-2011 11:38

baciek

Gdyby nie refleks Klossa zginąłby z rąk sturbannfuhrera Schenka, który na początku jest bojącym się Polaków pomocnikiem aptekarza. Gdy tylko do Bischofselde wkraczają Niemcy Schenk już jako bezwzględny sturbannfuhrer likwiduje Millera, Bertę, Ingę i Ringa tylko dlatego, że „za dużo wiedzieli”.

------

Szampan?! Świetnie!

22-02-2011 20:34

ajax2007

Pytanie to jest dość trudne, gdyż wielu było oficerów, z którymi się Kloss kontaktował, a sytuacje były rzeczywiście często niebezpieczne.
Przełożeni Klossa w poszczególnych odcinkach: major Horst, pułkownik Reiner, pułkownik Rhode, major Elert czy major Broch mieli bardzo dobre zdanie o Klossie, chwalili go, mieli do niego zaufanie, dlatego stosunki z nimi należy uznać za bezpieczne. Oczywiście było to tylko jego zasługą, że stworzył właśnie taki wizerunek i właściwą atmosferę wokół siebie.
Niektórzy niemieccy oficerowie życzyli Klossowi śmierci, bądź żałowali, że uszedł on z życiem z potrzasku: obersturmbannführer Kleist, w trosce o zatarcie dowodów misternie przygotowanej akcji; standartenführer Max Dibelius, aby „ukręcić łeb sprawie”; pułkownik Ring, w celu pozbycia się niewygodnego wspólnika przed planowanym handlowaniem dokumentami. Nie można jednak ich nazwać osobami niebezpiecznymi dla Klossa. Oni byli uwikłani w inne zadania, a Kloss przypadkowo stanął na ich drodze. Za wyjątkiem Dibeliusa, ( a w zasadzie za jego namową Reinera), nikt nie podjął żadnych poważniejszych działań, a i w tym przypadku to Wąsowski był celem, a Kloss mógł zginąć przy okazji.
Dużo większym niebezpieczeństwem dla Klossa była jego dekonspiracja. Różne osoby nabierały podejrzeń, ale tylko niektórzy niemieccy oficerowie go zdemaskowali, byli to: sturmbannführer Knoch, hauptbereitschaftsleiter Glaubel, porucznik von Vormann oraz sturmführer Stedtke,
Knoch zorganizował kocioł i przy okazji rozpoznał Klossa, ale w sumie tej sytuacji nie udało mu się wykorzystać.
Glaubel był bardzo aktywnym obserwatorem, podejrzewał wszystkich i robił to skutecznie. W wyniku jego działania „nakryto” lokal Edwarda i to on wyśledził Basię oraz kontaktującego się z nią Klossa.
Oficerowie ci byli osobami niebezpiecznymi, ale główną ich wadą było to, że ostatecznie nie potrafili zachować zimnej krwi. Obydwaj doprowadzili do bezpośredniej konfrontacji z Klossem, w której okazali się od niego gorsi. Śmierć z rąk agenta niestety dyskwalifikuje ich wartość.
Von Vormann również zdemaskował Klossa, ale nie w wyniku swojego zapału, dociekliwości, czy oddaniu Trzeciej Rzeszy, a tylko przez działanie w wykonaniu polecenia Elerta. Udało mu się, miał atut w ręku, ale zgubiła go chciwość. Kloss spokojnie rozprawił się z szantażystą.
Uważam, ze najbardziej niebezpiecznym niemieckim oficerem dla Klossa był jednak bezsprzecznie sturmführer Stedke. Postać bardzo barwna, którą obserwujemy w dwóch odcinkach. Zwłaszcza w pierwszym odcinku jest on bardzo niebezpieczny. Wynika to z szeregu cech, jakimi go obdarzyli twórcy serialu.
Sturmführer Stedtke ukazany jest, jako oficer:
1.Doświadczony. Ze względu na doświadczenie generał powierzył jemu kierownictwo śledztwa w sprawie wyjaśnienia przecieku informacji o planowanym uderzeniu pancernym.
2.Cieszący się zaufaniem przełożonych. Wyraźnie jest to podkreślone w pierwszym odcinku, gdzie z dużym respektem odnosi się do niego generał. W dziesiątym odcinku standartenführer początkowo darzy go również dużym zaufaniem, jednak później zmienia się to na niekorzyść.
3. Podejrzliwy i nieufny. Cały czas czujny, pyta nasłuchowca czy „był tu porucznik Kloss?”, robi „małe przesłuchanie” Marcie Becher na temat rozkładu zajęć Klossa.
Generał osobiście go za to chwalił: „ – No cóż, już dziś mogę panu pogratulować awansu, pan go podejrzewał”. Zresztą, sam Stedtke zapewnia: „-Był sprawdzany w szkole Abwery, ale w SS uczono mnie, że nikomu nie należy wierzyć, szczególnie zbyt dobrym oficerom generale”.
4.Dociekliwy i posiadający wyobraźnię. Rozpracował obieg meldunków: Pruchnal - Stasia Zarębska - krawiec Skowronek. Zdawał sobie sprawę, że to „płotki”, że „szczupak” miał związek z wojskiem i że Pruchnal otrzymywał cztery razy w miesiącu meldunki i wokół tych danych (prawdziwych) planował działanie.
5. Konsekwentny. Klasyką już jest stwierdzenie Stedtkego: „-zasada okazała się słuszna generale, rzekomy Hans Kloss był Polakiem, sowieckim agentem”.
Aresztuje w Krakowie wszystkich podejrzewanych, mogących mieć związek z prowokowanym spotkaniem.
6.Bezwzględny i zapobiegawczy. Wydał zarządzenie deportowania wszystkich młodych ludzi na roboty w głąb Rzeszy w celu zapewnienia bezpieczeństwa na tyłach.
7.Okrutny. Tylko czekał na jakiś pretekst, aby spowodować masakrę ludności. Tak został przedstawiony przez Klossa w rozmowie z Jackiem
8.Bezczelny. Zasięga opinii o generale u swojego przełożonego sturmbannfürhera Mülera.
Ostro krzyczy na Klossa chcąc zmusić go, aby stanął profilem w gabinecie sturmbannfürhera .
9. Przebiegły. Wpadł na pomysł zorganizowania prowokacyjnej narady, mającej zdekonspirować agenta ewentualnie ujawnić przeciek.
Prowokuje Klossa, wiedząc wcześniej o negatywnej opinii grafologicznej, ( „nie można zmienić charakteru pisma, to zdradzi każdego“).
Wpadł również na pomysł wezwania do kawiarni na spotkanie przez radiostacje J-23 i zdekonspirowania go. Nawiasem mówiąc Kloss przyszedł, a dzięki swojej czujności nie został rozpoznany.
10.Przewidujący. Odstępuje od zatrzymania i przesłuchiwania dziadków, u których znaleziono część radiostacji, ale zostawia szpicla Helmuta, aby miał ich na oku, dyskretnie śledził. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.
Nie zamyka Pruchnala mimo sugestii przełożonego wiedząc, że obserwowane osoby mają go doprowadzić do agenta. Wprawdzie doprowadziło to do ucieczki inkasenta, ale w tej sytuacji chyba ryzyko było uzasadnione,
11. Jest pewny siebie. Podczas rozmowy nie zbija go z tropu furia generała, nawet wtedy zachowuje stoicki spokój ( „siebie wykluczam“).
Bez wahania budzi generała, w momencie kiedy wpadł na trop radiostacji.
Stanowczo podkreśla silną pozycje swoich służb twierdząc w rozmowie z generałem ( „SD nie pozwoli się zbyt długo wodzić za nos generale „).
12.Ostrożny w wyciąganiu wniosków. Zwraca uwagę sturmbannführerowi , że nie są autorytetami z dziedziny grafologii i spekulacje w tym zakresie są nieuzasadnione. Nie przecenia rozpoznania stryja przez Klossa, przypominając, że nie widzieli się 6 lat.
Cechy te obrazują ciekawą sylwetkę Stedtkego. Jest ich dużo, bo i jego rola jest wyrazista. Na pewno widoczne są widoczne pewne różnice między sturmführerem Stedtke z pierwszego a sturmführerem Stedtke dziesiątego odcinka. Właśnie w pierwszym odcinku ujawnia on swoje wszystkie niebezpieczne cechy. Działa skutecznie. Rozpracował Klossa, podejrzewając go i wypytując o jego osobę wszystkich na około. Nie zawahał się ani przez moment, gdy dowiedział się od Marty Becher, że znajduje się w pomieszczeniu pod „10”, po prostu wiedział, że Kloss jest agentem a to był wielki finał jego działania.
Po powrocie agenta J-23 Stedtke cały czas podejrzewał, że to nie jest oryginalny Kloss. Czynił to do samego końca. Wobec opinii grafologicznej wykluczającej tożsamość osób sporządzających pisma, za sprawą agentury radzieckiej w Berlinie, był bezsilny.
Jako jedyny spośród oficerów (oczywiście poza Brunnerem), którzy zdemaskowali Klossa, dotrwał do końca akcji, nie zginął. Oczywiście jest to pewne uproszczenie, jednak moim zdaniem ma swoją wymowę.
W dziesiątym odcinku też wykrył radiostację, zmusił radiotelegrafistę do współpracy, ujawnił łączników. Wymyślił przyzwoity plan dla zdekonspirowania agenta w kawiarni. Wszystkie te działania miały duży rozmach, pociągały za sobą ofiary i groziły niebezpieczeństwem dla J-23. Może był tutaj trochę mniej dynamiczny. Skrzydła podciął mu jednak swoim postępowaniem standartenführer.
Rodzi się pytanie skoro Stedtke posiadał tyle zalet, typowych dla wykonywanej przez niego funkcji, dlaczego mu się nie udało, dlaczego Janek został uznany za Klossa przez Niemców, dlaczego członkowie siatki uciekli i dlaczego Kloss uniknął prowokacji?
Właśnie dlatego, że to Hans Kloss/Janek był genialny i posiadał dużo więcej atrybutów niż najniebezpieczniejszy, po Brunnerze oficer niemiecki, sturmführer Stedtke.
Dlatego właśnie mu się udało.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

22-02-2011 21:55

Modrzew

Witam.
Pytanie typu "Co autor miał na myśli", a zatem, albo będę starać się zaspokoić autora, albo napisać coś według własnego uznania. Wybieram to drugie.
Poszukując pana w mundurze szczególnie niebezpiecznego dla Klossa, należy najpierw wyeliminować idiotów w mundurach, którzy to idioci byli blisko osiągnięcia sukcesu, jednak ich ociężałość umysłowa do tego nie dopuściła.
Stedke - doskonały pies tropiący, który oprócz węszenia, nie odniósł większych sukcesów. Zdemaskowanie Klossa było dziełem przypadku (wszak nie po Klossa jechał, a po radiostację), damskiej podejrzliwościo-zazdrości oraz grzeczności samego Klossa, który dał mu dowód na piśmie. Akcja na drugą radiostację była bardziej udana, bo, dorabiający na boku jako radiotelegrafista, krawiec męski ostał się przy życiu. Jednak do zdemaskowania Klossa już
nie doszło, bo sam zainteresowany nie był zainteresowany udzielaniem pisemnych wyznań na temat swojej narodowości, a i żadna kobieta nie przyszła z pomocą.
Lohse. Gdyby nie był hitlerowcem, można byłoby go nazwać misiaczkiem. Wiadomo, że niebezpieczne są niedźwiedzie, ale miśki - w życiu!
Pułkownik Kraft, przebiegły i doświadczony, był tylko przez chwilę niebezpieczny dla Klossa, gdyż (jak to zwykle bywało) okazał się naiwnym, starszym panem.
Bezapelacyjnym idiotą jest Glaubel, który, choć jest w mundurze, nie jest oficerem, ba, nawet nie jest żołnierzem, zamiast cicho oddalić się z miejsca zdemaskowania Klossa, daje mu się zastrzelić, chyba tylko dlatego, że bardzo lubił mówić "Ręce do góry".
Pominę innych panów w mundurach, dla których to panów nie warto udawadniać tezy, że nie byli niebezpieczni, a śmieszni co najwyżej.
Pozostał mi tylko jeden, którego działania przez cały czas były przemyślane. Proszę Państwa, przedstawiam mojego faworyta, którym jest porucznik von Vormann. Człowiek, który przypadkowo poznał hasło i zrobił z tego doskonały użytek. Kierując się logiką starał się znaleźć właściwego adresata hasła. Zatem nie podchodził do stolika nieznajomego oficera i nie wypalał z hasłem (jak to uczynił Ormel), lecz hasło zawsze zgrabnie wplatał w kontekst
rozmowy. Kiedy podczas gry w bilard Vormann, przepraszam von Vormann, rozmawia z Klossem, ten wypada przy pruskim arystokracie bardzo blado. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że Kloss rżnie głupa, licząc na to, że w tym momencie, von... jest głupszy od niego. Von... jednak głupi nie jest i, przewidując próbę zamachu na swoje życie, zabezpiecza się przed taką ewentualnością, sporządzając odpowiednią informację w kopercie typu "Nie otwierać przed
śmiercią". Vormann jest niebezpieczny nie tylko dlatego, że rozpracował Klossa. Vormann jest niebezpieczny, bo nie jest ideowcem. Ma w d... hitlerowskie Niemcy i hitlerowski aparat, czy hitlerowskie pozostałe rzeczy. Ma przede wszystkim gdzieś pracę, którą niby wykonuje, bo dba głównie o własny interes. A któż nie dba lepiej niż o własny interes?! Dlatego nie można było zleceważyć Vormanna jako przeciwnika. To, że przegrał (bo musiał przegrać), a nie tylko jego śmierć mam na myśli, jest dziełem przypadku, bo Kloss znalazł wzmiankowaną kopertę i podmienił ją na inną.
Z poważaniem Modrzew (bez von)

------

Nejlepší kaštany jsou na náměstí Pigalle. Zuzana je ráda jen na podzim.
No Hans, nie rozśmieszaj mnie!

22-02-2011 23:16

manager

Punktacja za odpowiedzi na pytanie nr 1:
Pedro Gomez – 3, Hermann Camel – 1, jhbsk – 2, baciek – 1, ajax2007 – 3, Modrzew – 3.



Pytanie nr 2. Czy Hermann Brunner jest postacią jednoznacznie negatywną? Proszę uzasadnić odpowiedź.

------

„Piąstkę to ty masz nie najgorszą, Hans…”

23-02-2011 00:20

Pedro Gomez
Pytanie nr 2. Czy Hermann Brunner jest postacią jednoznacznie negatywną? Proszę uzasadnić odpowiedź.
[/quote]

Zdecydowanie tak. Postać w serialu została skonstruowana jako całkowite przeciwieństwo Klossa, Brunner jest obdarzony samymi złymi cechami. Na udowodnienie tezy wystarczy już sam fakt, że jest co najmniej kilkukrotnym mordercą. Zabił amtsleitera wraz z rodziną dla zwykłego rabunku. Jest więc także złodziejem (choć tu wprowadził leninowską zasadę „grab zagrabione” :) ). Edyta Lausch była jego kolejną ofiarą. Na podkreślenie zasługuje fakt, że to byli Niemcy. No i jeszcze zmasakrowane zwłoki „udające” Glassa. Reasumując - Brunner to pospolity bandyta, któremu nazizm i wojna dały warunki do zrobienia kariery. To właściwie już wystarczy. Można jeszcze dodać, że to człowiek bez skrupułów („Edyta”), dla którego liczy się Brunner i tylko Brunner („Edyta”), cyniczny, okrutny, tchórz ( woli uciec niż wysadzić fabrykę), sadysta (nie lubi patrzeć na bitego człowieka… gdy bije ktoś inny) rozmiłowany w alkoholu i… lubieżnik (a nie jest wykluczone, że ma żonę. Aluzja Klossa „żona czy dziewczyna” w odcinku „Edyta”) W odcinku „Oblężenie” gdy mówi żeby Greta zaczekała na niego, wyraz jego twarzy mówi wszystko. Na dodatek, Brunner to najprawdopodobniej zbrodniarz wojenny – w odcinku „Oblężenie” jest to (moim zdaniem) dorozumiane. Jedyna jego pozytywna cecha to… Emil Karewicz. Swoją kreacją udowodnił, że racje mają aktorzy mówiąc, że złe postacie są ciekawsze do grania. Zło jest bardziej plastyczne. Brunner Karewicza to charyzmatyczny łajdak, bezsprzecznie obdarzony męskim urokiem. Kloss reprezentuje czystość i ideowość postaw, Brunner to charyzmat zła. Jak Luke Skywalker i Darth Vader. :D

------

Chodzi o sprawę

23-02-2011 07:48

73 postów   1 2 3 4 5 6
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.