Forum » O serialu » Scenariusze serialu
98 postów   5 6 7 8 9 10
Autor Scenariusze serialu
jhbsk

Po trzech tygodniach całe miasto wiedziałoby, że jakiś zwariowany niemiecki porucznik wygaduje coś bez przerwy o kasztanach :-)

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

01-08-2010 19:28

BoBer

Sporo smaczków i ciekawych szczegółów. Nie pierwszy raz mój podziw budzi fakt, że podczas produkcji serialu rezygnowano z trzecioplanowych postaci i wątków pobocznych (w omawianym scenariuszu – Renata von Vormann, spotkania Jeanne z Ludwikiem}.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

01-08-2010 21:19

Pedro Gomez
Całkowicie zgadzam się z przedmówcami.

Ajax2007 - dzięki w imieniu Erika Vormanna... o pardąsik - Erika von Vormanna :D czekam z niecierpliwością na kolejna streszczenia.:)

------

Chodzi o sprawę

01-08-2010 22:57

ajax2007

Lektura scenariusza odcinka XIII serialu „Bez instrukcji”, była dla mnie bardzo frapująca dlatego, że znalazłem dużo odstępstw od finalnego produktu z ekranu i o wiele więcej szczegółów.
Akcja odcinka w scenariuszu zaczyna się od rozmowy Nicolsa ze swoim przełożonym, nie ma narady na początku filmu. Narada u profesora jest przestawiona, podobny sposób jak w serialu jednak w końcówce odcinka, wtedy jak Kloss już jest na terenie fabryki.
Nicols pokazał miejsce badań - produkcji ( później miejsce planowanego bombardowania RAF-u ) w okolicach Kołobrzegu i Koszalina i drugi raz miedzy Kołobrzegiem a Gdańskiem. Koresponduje to z obrazem serialu.
W scenariuszu mowa jest wprost o planowanej Operacji Overlord. W serialu nie ma o tym mowy. Realizatorzy chyba celowo odeszli od rzeczywistego biegu dat i zdarzeń wojennych. Akcja w poszczególnych odcinkach nachodziłaby na siebie. Operacja Overlord zaczęła się już od 6 czerwca 1944 r., a 12 maja 1944 r. Kloss był jeszcze w Lesie Cornische. Zważywszy, że w odcinku „Bez instrukcji’ Kloss musiał zająć się ćwiczeniami, Martą Laun i wyjechać do Arnswalde, w sumie musiało to potrwać kilka dni. Pomijam kilkudniową akcję w odcinku „Zdrada”, która jeszcze tutaj musiałaby się wstrzelić. Przypominam, że odcinek „Bez instrukcji” kręcił Janusz Morgernstern a dwa wcześniejsze Andrzej Konic. Nieścisłości w tej sytuacji były nieuniknione, ale odejście w filmie od realnej operacji i ścisłych dat nieco wyprostowało zakłóconą chronologię zdarzeń. To taka refleksja z czasem akcji, o której pisaliśmy już przy innej okazji, ale jak nie wtrącimy tego tutaj to nie bardzo będzie gdzie.
Sekretarką i asystentką profesora Porschatta jest Marta Laun. Nie ma wątpliwości zarówno w tekście scenariusza jak i Liście Montażowej pisownia jest konsekwentna – „Laun”. Kilkakrotnie w serialu wsłuchiwałem się w brzmienie nazwiska i chyba rzeczywiście wyraźnie słychać „Laun” a nie „Laum”. Proszę o potwierdzenie tego faktu przez bardziej wyrafinowanych słuchowców.
Trochę zamieszania mamy z bohaterami w czarnych mundurach. Sturmbannfurher Loshe z serialu (Gustaw Lutkiewicz) w scenariuszu nazywa się sturmbannfurher Kleist. Natomiast obersturmbannfuhrer Kleist z serialu (Witold Pyrkosz) to obersturmbannfuhrer Lutze. Nie ma to jednak żadnego wpływu na bieg zdarzeń.
Na ćwiczeniach przyszłych dywersantów padają podobne szczegóły, nazwiska: „…dalszych instrukcji udzieli major Vorbach…” (wynotowałem dla potwierdzenia poprawności pisowni nazwiska) i nazwy: „…dwanaście dzielnic tzw. wewnętrznych: Camden, Greenwich, Hackney, Hammersmith…” (Londynu).
Trochę szczegółów geografii miejskiej. Możemy również dowiedzieć się, że Berta von Lutvitz pracuje w szpitalu na Langebeckstrasse, a wypadek doktora Rastella wydarzył się na Langebeck. Dla kolekcjonerów adresów podaję, że doktor Rastell mieszkał przy Bogislausstrasse 15
Jeśli chodzi o Londyn to miejscowy Home Guard mieścił się w gospodzie pod „Trzema lwami morskimi”. Streita przyprowadził gruby członek gwardii ochronnej, a sierżant White nałożył mu kajdanki.
Angielskie nazwisko Streita brzmi tutaj jednak Drew Larlins, zupełnie inaczej niż Bob Pearson z serialu.
Kolejna kwestia to rozszyfrowywanie meldunku. Według scenariusza i scenopisu to Kort rozszyfrował meldunek: „Podaje instrukcję dla łącznika. Park nadmorski, trzecia przecznica od bocznej alei, posag tańczącego fauna.”
W serialu Schott (Schot, Schod, Schodt? - fonetycznie - Szot) rozszyfrował kartkę: „Podaje instrukcję dla łącznika, ogród zoologiczny, narożna ławka, wybieg koło żyrafy”.
Tutaj treść instrukcji zapewne zostały uwarunkowane przez plenery wrocławskie, co w sumie wpłynęło na uatrakcyjnienie akcji przez możliwość wykorzystania ZOO. Nazwisko kryptologa w ostatniej chwili mogło być zmienione na brzmiące bardziej z germańska, bo innego wytłumaczenia chyba nie ma.
Zawsze bardzo mnie bulwersowało to, że Kloss bez żadnego przygotowania zdecydował się na akcję w zakładach Porschatta, bez ekwipunku, bez jakiegokolwiek planu zdał się całkowicie na improwizację. Scenarzyści widzieli to jednak inaczej, Kloss wcześniej ukradł bombę zegarową wykorzystywaną podczas ćwiczeń dywersantów u Schlossera, w sumie podmienił ją na ćwiczebną i przewrotnie kazał wyjaśnić to Schlosserowi. Bombę zaniósł w aktówce do Sasnitz.
Tak, właśnie w scenariuszu mówi się tylko o Sasnitz, numer poczty polowej 4854. Scenopis - (str. 74) "Palce Klossa zatrzymują się na numerze 4854 - SASNITZ". Dla ścisłości w Liście Montażowej nie ma w ogóle mowy na ten temat. Nieścisłość ta tłumaczy dalszą niezręczność przy realizacji filmu, w szczególności następujące podczas przeglądania przez Klossa dwa komplety numerów poczty polowej.
Mało tego, nie dałem za wygraną, zadałem sobie trud i sprawdziłem listę rekwizytów. Rekwizytem przewidzianym do ujęcia 114/10 - scena 34 była mapa wojskowa dotycząca terenu Sasnitz. Doskonale pamiętamy, że Kloss w tym odcinku takiej mapy nie ogląda, ma w ręce mapę wojskowa dotycząca terenu Nartz.
Nie wiemy co spowodowało zmianę miejscowości w ostatniej chwili. Wiemy doskonale Sasnitz, to niewielkie miasteczko na Rugii (w momencie kręcenia filmu należąca do NRD), natomiast Nartz miejscowość całkowicie fikcyjna. Może w tym tkwi ta tajemnica.
Zawsze byłem pod wrażeniem wejścia Klossa bez przepustki do silnie strzeżonego obiektu Zakładu - A. W serialu, Kloss z pewnością właściwą sobie, każe zapiąć kieszeń wartownikowi. Scenarzyści jednak aż tak odważni w swoim pomyśle nie byli, Kloss naszedł wartownika jak palił papierosa na warcie, skarcił go i w ten sposób uniknął kłopotliwego legitymowania. Akcja i jej odbiór do dyskusji, nie podejmuję się obiektywnej oceny, gdyż dla mnie „zapiąć kieszeń” stanowi już klasykę swego rodzaju tłumaczącą wspólcześnie na co dzień wiele zachowań życiowych.
Narada, jak zaznaczyłem na wstępie, pokazana była w końcówce filmu. Oczywiście sztandarowe stwierdzenie: – A więc kiedy? Spytał mężczyzna w mundurze obergruppenfuehrera…itd.
Kolejne wypadki w fabryce zupełnie inne niż w serialu. Przyszedł Kloss i wysłał Abuscha do Obersta Kempke. W tym czasie przyszedł żołnierz, który przyniósł herbatę dla oficerów będących na naradzie. Zasada była taka, że na naradę nie wolno było wchodzić żołnierzom, mogli wejść tam tylko oficerowie. Oczywiście Abusch chciał wnieść herbatę ale Kloss go wyręczył, przed wejściem do gabinetu wylał kawę do doniczki, w której rosła palma, a do dzbanka włożył bombę z czasem eksplozji ustawionym na 3 minuty. Zaniósł dzbanek z filiżankami, postawił na stoliku, wtedy została mu 1 minuta i 10 sekund. Wybiegł z Laboratorium, wskoczył do Mercedesa i pędził w stronę bramy. Laboratorium legło w gruzach. Kloss zdążył się uratować.
Moim zdaniem, chyba jednak zbyt groteskowa była ta konstrukcja wydarzeń. Zachowanie naszego bohatera wydaje mi się przeszarżowane a naiwność Abuscha i oficerów z Zakładu –A nie do obrony. Mimo wszystko zachowanie Klossa, który poszedł do zakładów z gołymi rękoma i zdołał je wysadzić budzi dużą krytykę, ale w obliczu pomysłów scenarzystów w sumie chyba jednak skutecznie się broni.
W filmie sekwencje akcji kończy heroiczna scena Klossa. W scenariuszu mamy dosadną puentę (zawsze w takich sytuacjach obawiam się, że to dla mało uważnych obserwatorów, mówiąc najłagodniej), mianowicie Kleist został wysłany przez Lutzego na front wschodni, za przedwczesne aresztowanie Winnerta i za nieudolność w sprawie Rastlla. Niemieccy dowódcy obarczają również za niepowodzenie Streita, uważają, że to on zdradził.
W sumie trochę się nazbierało tych szczegółów i różnic w zestawieniu z odcinkiem serialowym. Ciekawy jestem waszych refleksji.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

29-08-2010 00:46

jhbsk

Co do Marty to przesłuchałam sobie dokładnie fragmenty z jej odziałem i dalej nie jestem pewna czy słyszę Laum czy Laun. Obie wersje są do siebie bardzo podobne i chyba stąd trudność w dokładnym określeniu .
Akcja z dzbankiem byłaby meganieprawdopodobna (nawet jak na realia serialu). Poza tym bomba w ceramice jest w odcinku Zdrada.
Według mnie zmiany w sceniariuszu wyszły serialowi na dobre.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

29-08-2010 10:02

ajax2007

Po dłuższej przerwie wracam do analizy kolejnego scenariusza, odcinek XIV - „Edyta”. Tutaj akcja zaczyna się trochę inaczej niż w serialu, Edyta wychodzi z gmachu komendantury, idzie szybkim krokiem i wchodzi w ciemną bramę. Nagle słychać strzał, wybiega jeden a potem drugi cywil w butach z cholewami i w błyszczącym gumowym płaszczu. Edyta wali pięściami do drzwi Schneidera.
Z późniejszych wydarzeń wynika, że w mieszkaniu na piętrze została zamordowana kobieta i dziecko. Schneider wygłasza tutaj klasyczne stwierdzenie ( powtarzane w filmie przez Brunnera), że amtsleiter musiał się dobrze obłowić przy likwidacji getta. Obydwoje na miejscu zbrodni zgodnie stwierdzają, że wygląda to na zwykły rabunek. Kapitan Schneider dzwoni po policję, podaje adres kamienicy - Hitler Platz 3.
Spotykamy w scenariuszu też inną interesującą okoliczność, na ulicy widoczny jest plakat: „Rozstrzelać pięćdziesięciu zakładników…… Bezprzykładne morderstwo bandytów pozostających na żołdzie Moskwy i Londynu (przypominam, że takie określenie spotykamy w serialu w odcinku „Wielka wsypa”, w ustach Geibla podczas narady). Podpis Komendant Policji i SS oraz data 15 października 1941”.Po egzekucji Edyta żegna się ze Schneiderem i wyjeżdża z miasta.
Następny wątek w scenariuszu. Pociąg gwałtownie się zatrzymuje, w przedziale siedzi Edyta. Jest grudzień 1944 roku.
Kolejny przeskok, major Broch i Kloss rozmawiają o dywersji przy wiadukcie, robią ustalenia, że partyzanci zabili feldfebla Troschke i ciężko ranili strzelca Grubera(w opowiadaniu książkowym takie same stwierdzenia).
Dużo scen jest prawie identycznych jak w serialu. Edyta rozmawia z Gretą, z ich konwersacji wynika, że Greta zna paru mężczyzn, szefa gestapo Brunnera, artylerzystę barona von Schnecka, ale podoba się jej Kloss. ( jak w serialu!)
Kloss daje czekoladę Kurtowi dla Margerytki (nie Anetki, tej z serialu), dziewczyny ordynansa.
Informacja przyniesiona od zegarmistrza jest podobna, ale też nieco różni się od serialowej: „Ciotka Hilda ma reumatyzm. Ostatni list w 38, ostatnie spotkanie w 35 (w serialu 36!) w majątku Weisenberg. Przejażdżki łodzią (nie ma „po jeziorze”). Oświadczyny pod krzakiem bzu. Altanka w ogrodzie. Księżyc.”
Warto zaznaczyć, że Brunner we wszystkich scenariuszach ma na imię Otto. W tym odcinku Brunner ma stopień sturbanfuerhera. Abstrahując od wielokrotnie sygnalizowanych nieścisłości w dystynkcjach, to nie ma wątpliwości, że w tym odcinku na ekranie mieliśmy do czynienia z hauptsturmfiirherem Hermannem Brunnerem z SD.
Kloss dowiaduje się, że Florian dowlókł się do meliny u babki w Garbatce, że Wasiak współpracuje z gestapo, że dozorca domu od amtsleitera z 1941 roku będzie o 12 – tej u zegarmistrza (w serialu o 6.00, a raczej 18.00!). Podkreślić należy, że Kloss nie uzyskuje tych informacji od Bartka, ale od kobiety, z którą rozmawia w parku. Opisana jest tutaj dość osobliwa scena, jak inna kobieta patrzy na tę ławkę i ostentacyjnie spluwa wyrażając dezaprobatę dla randki polskiej kobiety z Niemcem.
Jest scena u zegarmistrza, w której dozorca opowiada o napadzie na amtsleitera Millera. Kloss pokazuje mu fotografie w celu rozpoznania sprawców.
Jest jeszcze dodatkowy, dość kolorystyczny wątek. Czarny mercedes, jadą w nim kierowca oraz Brunner i Wasiak. Wasiak nie chce wysiąść z samochodu. Kierowca mówi do Brunnera żeby nie zabijał Wasiaka w samochodzie, bo nie będzie mógł doczyścić auta. W końcu Brunner każe Wasiakowi uciekać do lasu, daje mu szansę, jak zdąży będzie żył. Wasiak biegnie. Trzy strzały Brunnera, Wasiak dostał. Brunner mówi do szofera – dokończ. Bardzo malowniczo opisana egzekucja. Moim zdaniem ta scena jednak zdominowałaby odcinek i mimo wszystko pozostawiłaby pewien niesmak, dlatego lepiej, że została pominięta.
Kloss przychodzi do Edyty na stację 10.30 (22,30!). Podobnie jak w serialu są pociągi E-19 i 2142 , jednakże E-19 miał być na stacji o godz. 23.36 ( nie o 23,19! – podaję ten szczegół z aptekarskiego obowiązku). W momencie gdy pociąg wjeżdża na wiadukt każe jej otworzyć usta. Wydaje mi się, że z tą troską o uszy kuzynki to już chyba scenarzyści przesadzili. Moim zdaniem dość groteskowo wyglądałaby ta scena na ekranie.
Dla porządku jeszcze kilka szczegółów z listy montażowej. Kurt ma zanieść zegarek do zegarmistrza na ulicę Wielką (słyszymy to również wyraźnie w serialu).
Adiutantem Klossa jest feldfebel Grauman. Piszę o tym dlatego, bo kiedyś spotkałem się ze stanowiskiem, że adiutant nazywał się Brauman a nie Grauman. Teraz nie powinno być żadnego problemu. O ile tutaj nie miałem nigdy wątpliwości to zastanawiałem się zawsze nad nazwiskiem ss-mana, do którego w końcówce, przy aresztowaniu Edyty zwracał się Brunner. W serialu raz było słychać Kruge, może Kluge, a może Ruge. W liście montażowej jest jednoznaczny zapis Ruge!
Znalazłem kilka ciekawych rzeczy w przeczytanym scenariuszu i z przyjemnością się nimi dzielę. Tak jak poprzednio, pominąłem w swoich uwagach oczywiste podobieństwa. Skoncentrowałem się na różnicach i ewentualnych wątpliwościach. Ciekawy jestem waszego zdania odnośnie przedstawionych okoliczności.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

18-10-2010 21:23

jhbsk

Po raz kolejny okazuje się, że wersja serialowa jest o wiele lepsza od scenariuszowej. Początkowe sceny ze scenariusza są zbędne - w serialu wystarczyła wzmianka o napadzie i zakładnikach by wszystko było jasne. Morderstwo Wasiaka - tak samo zbędne.

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

19-10-2010 07:42

A79

Jakoś dopiero z wypisu ajaxa (nieustające podziękowania za obszerne informacje!) uderzyło mnie, że skład pociągu ma taki sam kryptonim jak bohater Saturnina Żórawskiego w teatrze. Pewne drobiazgi okazywały się poręczne i pewnie nieświadomie wracały scenarzystom przy pracy nad filmową wersją.

Scena ze spluwaniem na widok rozmowy Polki z Niemcem z jednej strony mogłaby wywołać u widza takie poczucie przewagi nad bohaterem filmowym (jak w horrorach: my wiemy, że w pokoju czyha morderca - my wiemy, że zamiast spluwać, lepiej wzruszyć się, że podziemie działa), ale z drugiej wywołać by musiała dalsze implikacje. Kloss nie mógłby nie zareagować, a to pociągnęłoby jakieś dalsze sceny rozmywające główny wątek.

Ale scena egzekucji w samochodzie i argumentu kierowcy - "nie doczyszczę auta" - jakież to byłoby piękne antycypowanie podobnego motywu z "Pulp Fiction", gdzie przypomnę, doszło do zabicia (przypadkowego) drugoplanowej postaci w aucie, co głównym bohaterom przyprawiło niemało kłopotów, także z posprzątaniem wnętrza samochodu.

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

19-10-2010 16:56

BoBer

W odcinku „Edyta” jest sporo akcentów pozwalających widzowi na jednoznaczny podział bohaterów na odrażających moralnie oraz kierujących się akceptowalnymi zasadami. Być może dlatego zrezygnowano ze sceny egzekucji w samochodzie i wypowiedzi kierowcy. Inne zmiany dynamizują przebieg akcji i zagęszczają emocje, np. wypowiedź Edyty Lausch ilustrowana migawką z ciemnej bramy, w której Brunner oddaje strzały w jej kierunku (to ciekawsze rozwiązanie niż pokazanie strzelaniny w bramie na początku odcinka i „czystej” wypowiedzi Edyty w jego końcowej części). Odcinek „Edyta” jest jednym z tych, które wyróżnia w swoich wypowiedziach Stanisław Mikulski. Ale nie tylko. Również Andrzej Konic, który z reżyserowanych przez siebie odcinków wyróżnia właśnie „Edytę” oraz epizod „Poszukiwany gruppenführer Wolf”.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

21-10-2010 10:01

ajax2007

Po dłuższej przerwie wracam do scenariuszy serialu telewizyjnego. Kolej na odcinek XV „Oblężenie”. Opracowano dwie wersje scenariusza tego odcinka. Każdy z nich bardziej lub mniej odbiega jednak od filmu. Jeśli dodatkowo przeanalizujemy wersję teatru TV – „Okrążenie” i opowiadanie książkowe, to materiał do badań mamy bardzo bogaty.
Oczywiście, jak poprzednio, nie odnoszę się do sytuacji, gdzie reżyser wiernie przedstawił obraz scenarzystów, głównie zwracam uwagę na różnice i dodatkowe szczegóły.

Akcja rozpoczyna się tak samo jak w późniejszej realizacji filmu. Wczesna wiosna, jedzie Willys, drogowskaz Tolberg - 50km. (W filmie na drogowskazie odległość do Tolbergu jest oznaczona za 15 kilometrów).
Przyjeżdża sierżant WP, czeka do dowódcy, w tym czasie nabija fajkę (nie robi skręta jak Bukowski w filmie!).
Rozmowa z dowódcą, majorem o zamelinowaniu się w piwnicy na Kaiserstrasse 30. Sierżant mówi, że jest z Lwowa i dodaje odważnie, że jakby go złapali po skoku: „Raz rodyła maty,…. Raz treba pomyraty”.

Słyszymy w Tolbergu komunikat.: „Achtung, Achtung, Komendant Policji i SS miasta Tolberg rozkazuje by jutro, tj. 18 marca 1945 roku kobiety z dziećmi do lat 15 stawiły się o godzinie 6 rano w porcie”.
Komunikat pozwala nam dokładnie umiejscowić akcję odcinka w czasie. Nawiasem mówiąc, w opowiadaniu książkowym i teatrze TV jest taki sam komunikat.

Jest też inny ciekawy element, którego nie ma w filmie. Dziewczyna zbiera ulotki zrzucone z samolotu. Niemiecki żołnierz wyciąga ulotki z jej kieszeni i ciągnie do bramy. Dziewczyna ucieka, wbiega na podwórze i dalej do bramy Kaiserstrasse 30. Niemiec biegnie za dziewczyną. Sierżant, w obecności Klossa zabija Niemca nożem sprężynowym. Dają jej z manierki wódki. Dziewczyna widzi radiostację, opowiada, że ma na imię Basia, jest z Warszawy i pracuje u prof. Glassa.
Podobny motyw jest zaznaczony w teatrze TV, tutaj jednak Kloss spotyka Basię zbierającą ulotki na ulicy i ponownie się z nią widzi w jej pokoju u Glassów (oczywiście tam nie jest także koleżanką z konspiracji).

Jest wyeksponowana kwestia ewakuacji fabryki, omawiają ją Brunner z Glassem. W pierwotnej wersji scenariusza nie występuje Greta. Podobnie jak w odcinku teatralnym „Okrążenie” swoje role mają inż. Alfred Kroll ( ze sztywną nogą) i majster Król.
W fabryce Król rozmawia z Wackiem i Saszą o planie akcji. Wacek będzie miał 10 ludzi, Sasza podobnie, grupa Jugosłowiańska gotowa, Francuzami zajmie się Yvonne itd.

Broch i Brunner w gabinecie, słuchają informacji Alfreda Krolla o oficerze niemieckim – Polaku (Podobieństwo z teatrem TV –Okrążenie).

Rozbudowany jest natomiast motyw kradzieży Glassa przez Brunnera. Profesora pilnuje w kamienicy ss-man. Brunner zabija ss-mana.
Moim zdaniem w filmie pewna tajemniczość, tego wątku, niedopowiedziane fakty dodają uroku zaginięciu profesora, który w końcu miał być karta przetargową. Czujemy te emocje do końca.

Akcja w fabryce rozpoczyna się od zdjęcia wartownika przez Saszę i Petera (młody Jugosłowianin).Dalej jak w serialu. Saszka spluwa, Brunner każe go wziąć oddzielnie. Stawia się za nim Yvonne. Brunner –Ach, Francuzka, i to twój chłopak. Ślicznie. Pójdziesz zamiast niego. Swołocz – mówi Saszka.

Bardziej emocjonująco niż w filmie przedstawiona jest rozmowa Brunnera z Klossem w fabryce: „….Jestem oficerem polskiego wywiadu ……… od pierwszego dnia. Ta odpowiedź i dla Brunnera jest niespodzianką. – Co? Najpierw atak histerii. Ty. Krzyczy. Podbiega do Klossa uderza go i odskakuje. –Zapłacisz!” (!)
Ten wybuch histerii nie pasuje mi do Brunnera. Jednak bardziej podoba mi u niego cynizm, złośliwość, nawet flegma, ale zawsze opanowanie, nawet w najtrudniejszych chwilach.

Kroll strzela do Klossa jak zauważył u niego lufę pistoletu za plecami Brunnera.(Dla porządku przypominam, że w serialu do Klossa strzela Greta, jednak w teatrze TV- Okrążenie to Brunner trafia w głowę J-23). Kloss osuwa się na podłogę. Wacek z automatu zabija Krolla.
Na zakończenie Glass krzyczy z okna - Hilfe, Hilfe. W serialu telewizyjnym słychać wyraźnie polskie „Ratunku”!

Ta wersja scenariusza została trochę zmieniona. W II wersji sierżant wysypuje tytoń z papierosów i nabija fajkę (Przypominam, że w opowiadaniu książkowym radiotelegrafista robi to samo w piwnicy, a realizatorzy filmu poszli jeszcze dalej, zrezygnowali, w ogóle z fajki i sierżant ostatecznie wysypuje tytoń z papierosów i robi sobie mocniejszego skręta z papieru gazety).

O ewakuacji fabryki Brunner rozmawia z Alfredem Krollem, a rozmowę podsłuchuje Greta. Wcześniej ( podobnie jak w serialu) Brunner rozmawia z Glassem.
Greta chce ratować Staszka itd. Oczywiście jest później słynna scena stemplowania przepustki Basia przez Staszka. Rozmowę podsłuchuje Greta.
Chyba dobrze, że sięgnięto ostatecznie po kobietę. Brak wątku miłosnego: Greta, Staszek i Agnieszka (tutaj Basia), powodował, że koncentrowaliśmy się na rozgrywce Kroll – Król, mimo wszystko mniej atrakcyjnej. Temat ten przerabiany był przy okazji relacji Słowikowski – Getting w IX odcinku serialu więc niedosytu komplikacji narodowościowych być nie powinno.

Dla porządku, jeszcze o zdjęciu wartownika. Staszek pyta, kto zdejmuje wartownika? Wacek odpowiada: Sasza i Wołodia. (w pierwszej wersji scenariusza przypominam Sasza i Peter, a ostatecznie w serialu Wacek i Saszka).

W końcówce bez niespodzianek. Greta krzyczy „tchórz” ( w serialu tego krzyku nie ma i chyba dobrze, bo domagałby się jakiegoś komentarza) i strzela do Klossa . Wacek strzela do Grety

Jeszcze z aptekarskiego obowiązku szczegóły dotyczące akcji szukania radiostacji. W scenariuszu akcja Kaiserstrasse i Pommernstrasse. Oficer do podoficerów: Gröll numery 30,32,36 König 48 …...
Lista montażowa. Oficer wydaje polecenia do przeszukiwania budynków: „Gröll ..,32 König 36,38, Schmidt 40,42”. W filmie, prawie tak samo, podjeżdżają samochody sprawdzanie, Scholtz nr 30-32, König 36-38, Schmidt 40-42. Scholtz skierował Kurta na dół, którego załatwił radiotelegrafista.

W sumie wyszło mi dość duże to opracowanie. Nie chciałem dzielić tego na dwie części i nie chciałem także zbytnio obcinać materiału. Pewne rzeczy są istotne, inne mniej, ale myślę, że może być to interesująca lektura. Na tym przykładzie widać jak rodziły się pomysły twórców i jakie były rozwiązania finalne. Ciekawy jestem waszych refleksji.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

03-01-2011 15:02

98 postów   5 6 7 8 9 10
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.