Forum » O serialu » Scenariusze serialu
98 postów   4 5 6 7 8 9 10
Autor Scenariusze serialu
Pedro Gomez
Faktycznie, realizacja "wykasowała" wszystkie zbędne elementy dzięki czemu otrzymaliśmy jeden z najlepszych odcinków w serii, a cygara Virginia po raz pierwszy pojawiają się w spektaklu jako prezent Sauera dla Klossa.
Szkoda tylko, że nie ma dodatkowych informacji na temat personaliów postaci.

------

Chodzi o sprawę

10-06-2010 21:13

A79

Ajax2007 napisał:

W scenariuszu partyzanci przesuwają się na linię Trokiszki – Dąbrowa. W serialu padają decyzje, że posterunki należy wysunąć na linię Wójtówka – Dąbrowa.

Może dlatego że Trokiszki, nie dość że brzmią wschodnio, to jeszcze są łatwą do znalezienia na mapie wsią na pograniczu polsko-litewskim. A wiadomo, linia Curzona, województwa wschodnie itd. - temat tabu.

------

Ba! Gdybym ja był niedyskretny…

11-06-2010 08:14

ajax2007

Po ostatnich spotkaniach plenerowych w Krakowie z przyjemnością wspomniałem moją przygodę ze scenariuszem odcinka serialu „W imieniu Rzeczypospolitej”. Minęło już trochę czasu, tęsknota pozostała, ale do rzeczy.
Na próżno doszukiwać się w treści scenariusza wawelskiego wzgórza, Podzamcza czy krakowskich Plantów, podobnie jak ulicy Kanonicznej czy Placu Świętego Ducha. Akcja filmu, według scenariusza rozgrywa się w Warszawie, bohaterowie poruszają się po Alejach Ujazdowskich, ulicach Moniuszki, Koszykowej, Mokotowskiej i innych.
Oczywiście łącznikiem agenta J-23 jest starszy pan, Józef Podlasiński, hrabia Ksawery Żytogniewski( niestety nie hrabia Piotr Żytowski), Franciszek Buła, a także Witalis Kazimirus w jednej osobie.
Sturmführera H...a Stedtke “wyręczył” w swoich działaniach haupsturmfuhrer Neuman. On szukał radiostacji i podlegał w swoich działaniach standartenführerowi, podobnie jak w filmie. Porucznik Teutsch (w książce pisownia nazwiska Tietsch) to z kolei serialowy Neumann, porucznik Abwery szukający radiostacji
Starszy pan zatrzymany w kawiarni, nazywa się doktor Meyer z organizacji TODT w serialu mamy do czynienia z doktorem Schröderem.
Dodać mogę, że Kloss z Podlasińskim spotkał się również na ławce na Parku Ujazdowskim. W takiej konwencji warszawskiej było to chyba mocno uzasadnione.
W filmie słyszymy tylko, że Stedtke aresztował sekretarkę pannę Ilzę, która był e wtorek w Szczecinie. W scenariuszu jest ona wymieniona z imienia i nazwiska - Ilza Gepke ( książce Ilse Kempke).
Oczywiście wyrok za zdradę na Klossie jest wykonywany również na ulicach Warszawy.
Jeszcze kilka danych zaczerpniętych z Listy Montażowej. W pracowni krawieckiej Skowronka melduje się Scharführer Wunsch z SD (oczywiście tutaj już porucznikowi Neumanowi). Kilkakrotnie wysłuchałem tego momentu filmu i chyba jednak słychać tam wyraźnie Wunsch, a nie Brunsch, choć ciekawy jestem waszych opinii. Jest to trudno uchwytny moment, dlatego potrzebna byłaby opinia bardziej wyrobionych słuchowców.
Neumann wzywa do siebie Heinza. W filmie jest to dokładnie przedstawione. Podkreślam to dlatego, gdyż potwierdziłem sobie przypuszczalną pisownię nazwiska.
Na koniec jeszcze coś specjalnie dla Pedro Gomeza. Kapitan Loppe (gra go w filmie Roman Stankiewicz) siedzi przy barze i mówi, że chciałby być w miejscu bardziej oddalonym od bolszewików.
Jest także minimalna różnica w nazwie miejscowości, mało istotna, ale z obowiązku przytaczam. Wszyscy mają się meldować w razie wpadki u wójta w Skrzyszowie. W filmie wyraźnie słychać, że chodzi o wójta w Stryszowie, więc tutaj raczej wątpliwości nie ma.
Jest różnica generalna w miejscu akcji. Musiała być jakaś przyczyna, że akcja filmu została przez reżyserów zrealizowana w Krakowie a ni w Warszawie. Na pewno ta odmiana uatrakcyjniła serial. Dodała swoisty klimat dla tego odcinka. Pozostałe szczegóły kosmetyczne ale nie można ich nie zauważyć.

*Celowo, za autorami scenariusza używam pisowni Neuman, a nie Neumann. W takich sytuacjach zawsze cytuję oryginalną pisownię, nawet kosztem formy aby zachować autentyczność i osobliwość tekstu, co moim zdaniem, dla nas jest bezcenne.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

06-07-2010 23:43

jhbsk

Kraków jest bez wątpienia ładniejszym miastem od Warszawy, ale osobiście żałuję, że Warszawa tu nie "zagrała" (to taka mała prywata). A parę warszawskich miejsc też ma urok i myślę, że wypadłyby w serialu dobrze - np. przedwojenne kamienice w prostokącie Rakowiecka, aleja Niepodległości, Madalińskiego, Boboli (do niedawna Chodkiewicza), Kolonia Staszica (którą widać w Ostatniej szansie), Łazienki i Park Ujazdowski, Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat. Poza tym praska strona Wisły nie uległa takim zniszczeniom w czasie wojny jak lewobrzeżna i tam jest mnóstwo gotowych plenerów.
A zrekonstruowana starówka też dobrze się prezentuje.

A co do odsłuchiwania to ja bez wątpliwości słyszę nazwisko "Wunsch".

------

– W Paryżu nojlepsze kasztōny sōm na placu Pigalle.
– Zuzanna mŏ je rada ino na jesiyń.
– Posyło ci świyżo zorta.

07-07-2010 07:23

Pedro Gomez
Ajax2007 - dzięki, dzięki, po trzykroć dzięki!:D Twoje informacje są bezcenne w mojej mrówczej pracy:) Oczywiście poprawki na stronie pojawią się jak tylko "porozumiem się z dyrekcją":)
Co do "przenosin" odcinka z Warszawy do Krakowa - w opowiadaniach i komiksie mamy Warszawę i rok 1943 czyli twórcy konsekwentnie trzymali się wersji JEDYNIE prawidłowej. Wnioskuję więc, że inspiracja do "zamiany" 1943 na 1944 i Warszawy na Kraków musiała przyjść z zewnątrz. Myślę, że powiązań należy szukać z opowiadaniem "Spiskowcy". Jeszcze nie wiem jak to logicznie powiązać... ale się dowiem:D Sztuczne (bez istotnych zmian w scenariuszu) przeniesienie "W imieniu..." do 1944 MUSIAŁO skończyć się "logiczną katastrofą".

Ajax2007, mam pytanie: skąd wiesz, że Stedtke ma na imię Hans?

------

Chodzi o sprawę

07-07-2010 10:24

ajax2007

Jhbsk, cieszę się że masz podobne odczucia co ja, chyba rzeczywiście jest to Wunsch. Nie dziwię ci się, że masz sentyment do stolicy ale chyba akcja w Krakowie dodała tzw. kolorytu serialowi.
Co do Stedtkego, to zabiłeś mi klina Pedro Gomez. Na pewno w jakiś „swoich materiałach” gdzieś mam odnotowane imię jego Hans. Gdzieś musiało się ono pojawić. W serialu rzeczywiście tego nie ma. W tej chwili nie mam dostępu do żadnych materiałów źródłowych, dlatego chyba dla jasności i bezpieczeństwa na razie usunę to imię z postu, imię które tak pochopnie wymieniłem. Z drugiej strony coś w tym musi być, bo i filmpolski i Telewizja Polska S.A. to imię mu przypisują, więc musiała być tego jakaś geneza.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

07-07-2010 10:59

BoBer

Też sobie wbiłem do głowy, że Stedtke ma na imię Hans, choć faktycznie imię to nie pada w serialu. A genezą było najprawdopodobniej słowo pisane. Z chwilą, gdy dwuodcinkowe zestawy trafiły do kin, w branżowym miesięczniku „Filmowy Serwis Prasowy” (nr 11 z 1969 roku) pojawił się obszerny opis, oto jego fragment:



Miesięcznik ten nie był graficznie wyszukany, zawierał jednak informacje wykorzystywane przez dystrybutorów i krytyków. Potem informację z tego czasopisma powielił m.in. Stanisław Janicki w książce „Polskie filmy fabularne 1902–1988” (wydano ją w 1990 roku):



Nie wiem, czy są to wystarczające źródła, skoro Stedtke nie jest Hansem ani w serialu, ani w dokumentach, które przytacza Ajax2007.

Zwróćcie uwagę na podaną przez Janickiego datę premiery kinowej wybranych odcinków serialu. Serwis filmpolski.pl podaje, że jest to 29 czerwca, gdy tymczasem wszystko wskazuje na 29 października (listopadowy numer miesięcznika – podawali informacje o filmach wchodzących na ekrany, gazety codzienne z tamtego okresu).

Dlaczego akcja odcinka „W imieniu Rzeczypospolitej” rozgrywa się w Krakowie, a nie w Warszawie? Być może ktoś doszedł do wniosku, że uatrakcyjni to przestrzennie serial, a może chodziło o to, że Kraków był w „zasięgu terytorialnym” wrocławskiej wytwórni.

------

— Kto panu to mówił? — Mój przyjaciel Teodor. — Pański przyjaciel ma dobre informacje.

07-07-2010 22:39

Pedro Gomez
Strona "Klubu Miłośników Stawki" jest mi.in. po to, żeby "prostować" tego typu sytuacje. Dla mnie miarodajny jest serial (to co widzę i słyszę), scenariusz, scenopis, lista montażowa, lista płac itd. Krótko: "teksty źródłowe" wykorzystane przy produkcji serialu. "Źródła pochodne" (serwisy internetowe, artykuły prasowe itd.) wymagają daleko posuniętej weryfikacji, więc póki co dla mnie Stedtke jest "człowiekiem bez imienia". :)

------

Chodzi o sprawę

08-07-2010 10:43

Shen-Kun

masz rację :-)

swoją drogą już słyszę i widzę kolejny odcinek o Stedke "człowiek bez imienia" :-))))))))))

Super to Ci wyszło Pedro :-)

------

"No ! To teraz pomieszkamy sobie trochę... razem"

www.paranormal-pikczers.pl

08-07-2010 13:22

ajax2007

Właśnie wróciłem z wypadu po krajach Beneluxu. Zainspirowała mnie okoliczność, że w Brukseli jest dzielnica o nazwie Saint Gilles. Niestety z braku czasu nie miałem możliwości do niej wstąpić. Oczywiście nawiązuję o tym na zasadzie żartu. Nawiasem mówiąc, we Francji z taką nazwą miasta spotykamy się sześciokrotnie. Z serialowym miastem najbardziej koresponduje Saint-Gilles miejscowość i gmina w regionie Dolna Normandia w departamencie Manche. Małe miasteczko liczące poniżej tysiąca mieszkańców.
Wiemy doskonale, że nie o to chodziło realizatorom. Serialowe Saint Gille leży w obrębie umocnień Wału Atlantyckiego, jest miastem rybackim, położonym nad brzegiem morza. Dla roli jaką miało pełnić w filmie tam zostało umieszczone. Jest to jednak fikcyjne Saint Gille - nie Saint Gilles.
To taki wstęp wakacyjny o nazwach geograficznych. A propos Francji, odcinek jedenasty „Hasło” w scenariuszach. Oczywiście koncentruję się tylko na różnicach, na potwierdzanie podobieństw nie tracę czasu.
Na początek frapujący pobyt Klossa w szpitalu Kloss. W serialu dowiadujemy się (od Elerta), że Hans spóźnił się tydzień. W scenariuszu przyjęto, że Kloss był trzy tygodnie w szpitalu.
Zastanawiałem się nad tą kwestią. Z jednej strony, jakiekolwiek obrażenia i pobyt w szpitalu łącznie z dojazdem do Saint Gille powinny zająć więcej czasu niż 7 dni, a więc scenariusz mógł być tutaj bardziej wiarygodny, jednak z drugiej strony, jeśliby Vormann przez trzy tygodnie „łapał” na hasło, należałoby to rozbudować, więc wątek ten zdominowałby akcję odcinka. Myślę, że realizatorzy właśnie tym się kierowali i aby maksymalnie zdynamizować zdarzenia skrócili spóźnienie Klossa.
Von Vormann w scenariuszu nie jest bezimienny, ma na imię Erik ( w tym miejscu pozdrowienia dla Pedra). Erik von Vormann jest konsekwentnie tak określany w scenariuszu i liście montażowej.
Erik mówi o swoim rodowym majątku w Prusach pod Insterburgiem.(za wikipedią: w 1336 Krzyżacy, na miejscu zdobytej pruskiej warowni Unsatrapis, wznieśli zamek nazwany Instierburg, W 1885 miasto liczyło 20914 mieszkańców, a w 1939 49 tysięcy czasie II wojny światowej, 27 lipca 1944 miasto stało się celem brytyjskiego nalotu bombowego, który wyrządził znaczne szkody. 22 stycznia 1945 zostało zdobyte przez oddziały 3. Frontu Białoruskiego. Po wojnie miasto włączono do obwodu kaliningradzkiego ZSRR. W 1946 zmieniono nazwę miasta na Czerniachowsk).
W serialu tego szczegółu nie ma i chyba jednak dobrze, bo moim zdaniem zbyteczne było konkretyzowanie miejsca położenia majątku. W sumie chodziło o szantaż, o pieniądze na remont majątku, a inne kwestie były tutaj drugorzędne.
Kolejna kwestia to wiodący wątek odcinka - uwolnienie aktywisty francuskiego ruchu oporu. W serialu był to Bogdan, w scenariuszu Bernard, a w książce Marek.
W scenariuszu francuscy partyzanci wdzierają się do więzienia w Sant Gille i uwalniają Bernarda, w serialu natomiast partyzanci atakują przed więzieniem wyjeżdżająca furgonetkę wiozącą Bogdana.
Chyba bardziej wiarygodnie przedstawił to reżyser filmu Andrzej Konic. Atak na więzienie, bezpośrednia konfrontacja, wydostanie z Bernarda przy przyzwoitym bilansie strat przekracza moją wyobraźnię.
Przypominam, że twórcy filmu upodobali sobie taki sposób uwalniania więźniów, poza Bogdanem uwalniani tak byli Pulkowski i Filipiak (reżyser Janusz Morgenstern). Moim zdaniem we wszystkich tych przypadkach wyglądało to bardzo przekonywająco.
Mamy do czynienia z tajniakami, którymi są Edda i Franz. Specjalnie to podkreślam aby zwrócić uwagę na pisownię imienia kobiety.
Trochę inaczej przedstawiony jest wątek fikcyjnej współpracy Jeanne. W filmie mówi ona, że pracuje od 2, 3 miesięcy, że na drodze do Dovill jest mały domek, skrytka pod schodami, stamtąd zabiera rozkazy i informacje oraz pozostawia poświadczenia odbioru, nie wie jak się nazywa oficer, który dał jej mikrofilm. W scenariuszu mówi ona, że na drodze do Corniche jest mały domek i w przedpokoju skrytka, że spotyka się ona z Ludwikiem.
Dovill jest nową nazwą miasta dodającą kolorytu, a z Corniche spotykamy się przy okazji rozmowy o lesie. Wejście z Ludwikiem trochę na wyrost, widz mógłby się zastanawiać, kto kryje się pod tym imieniem.
Dodatkowy smaczek, pojawia się w filmie Renata von Vormann, siostra Erika, śpiewaczka. Nie ma ona jednak tak rozbudowanej roli tak jak w książce czy komiksie. Dla porządku przypominam, że w książce i komiksie miała ona na imię Benita.
Niemiecki agent w Anglii, który donosi o ruchach Brytyjczyków nie ma kryptonimu A-14, ale Igrek 15. Nie ma to najmniejszego znaczenia, mogły decydować w trakcie realizacji względy wymowy, czy brzmienia słów w tym konkretnym przypadku w trakcie nagrywania.
Oczywiście, w finale Kloss bije się z Vormannem ale go nie zabija. Oddaje go w ręce partyzantów aby miał szanse przeżyć wojnę. W serialu Vormann, jak wiemy, miał mniej szczęścia, ginie zrzucony z urwiska. W książce, Vormanna jadącego na motocyklu zastrzelili partyzanci, natomiast w komiksie zginął zastrzelony przez Elerta.
Jak widzimy pewne różnice są. Jest to tym ciekawsze, że korespondują poszczególne różne fakty z opowiadaniem książkowym i akcją komiksu. Analiza tych faktów daje nam dodatkową ucztę stawkologii, w sumie o to chodzi.

------

-Są chwile przełomowe w karierze każdego oficera, biada temu, kto nie dostrzeże ich w porę.

31-07-2010 23:50

98 postów   4 5 6 7 8 9 10
© 2024 Shen-Kun - Baca - BoBer. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Hyh.pl strony internetowe.